piątek, 3 września 2010

Całkiem inna chata...

...no właśnie? Jaka chata? Ano taka zabytkowa, stojąca w centrum wielkiego miasta i o której przypomniałam sobie jak : Elamika, Klaus, Imoen, Mili i Aagaa zaprosiły mnie do zabawy pt. co lubię...
Lubię nasze mieszkanie w wielkim mieście... wielkie i wysokie na 3,5 m, ale zacznijmy od definicji mojego lubię:)
Lubię, to takie coś jak temperatura wody do kąpania noworodka - 36,6 stopnia i ani tyci więcej. Czyli bez przesady, bez ochów i achów...
Z mieszkaniem jest tak, że choć piękne, z premedytacją w polerowanych gresach i włoskich meblach urządzone i miło patrzeć jak po tych przestrzeniach młody śmiga na jeździku - to jednak nie nasza wiejska chata... Miasto dla nas, szczególnie tak wielkie jest przygnębiające i kompletnie można tam ogłuchnąć! Dosłownie nie słychać ani słów ani własnych myśli tylko wyjące karetki i z hukiem walące auta o kocie łby... nie chce nam się tam spędzać więcej czasu, niż musimy:)


Lubię terenówki... wszystkie dosłownie... ale miałam  Pajero Sport i najwyższym uczuciem pałam do wersji amerykańskich...  full wyposażenie i oczywiście automat, to auto dla mnie:)
Endeavor czy klasyczny Outlander? Nie wiem... 
bo, lubię zmieniać zdanie i nie jest wykluczona Ml-ka, choć troszku mała...
Nie zmienia to faktu, że lubię marzyć, rozmyślać,  snuć plany a i planować:)


Lubię mały sklepik w lubuskim... to takie zakupy zwane rarytasem, jak wpadam raz do roku Panie znoszą mi wszystko co pasuje i leży dobrze na moim chudym ciele a ja... nie robię zakupów nigdzie indziej:)  Bo i po co? Jak tam frykasy jak w restauracji najlepszej - tylko ubraniowe - najlepszego gatunku i totalnie w moim stylu:) A jak idę ulicą to nie czuję się jak siostra co drugiej babki rodem z H&M i to też lubię:)


Lubię spać i lubię moje sny... 

I nic nie poradzę na to,  że nie wymieniłam nic z duchowych rzeczy, ale one są na półce "uwielbiam"...

26 komentarzy:

  1. Ja też mam taki mały sklepik, tyle, że w województwie mazowieckim :) To taka niewielka sieć eleganckich butików rozsianych po całej Polsce - może to ten sam? :) I też tam wpadam rzadko (dwa razy do roku) - i tylko tam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię terenówki, koniecznie duże! I mieszkanie nasze lubię od kiedy wyremontowane. A kiedyś będzie dom i wtedy mam nadzieję będę go uwielbiać;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ Ci się pewnie zaraz dostanie moja droga...:) już widzę te spuchnięte z zazdrości reakcje po przeczytaniu Twego posta... no bo nie trudno przecież lubić takie ekskluzywy: kto to słyszał mieć i dom i mieszkanie i taki samochód... i co to za sztuka lubić ekskluzywne butiki, też bym lubiła/lubił gdyby mnie było na to stać! chachacha pozdrawiam Cię serdecznie choć nie stać mnie w tej chwili nawet na 1/10 tego co lubisz :)))
    P.S. też lubię samochody terenowe (zaraz po motorach:) i plan mam taki: jak Julo pójdzie na studia...:)) wtedy sprzedamy mieszkanie, kupimy dom w jakiejś głuszy i wtedy żeby w zimę nie być odciętym od świata - samochód terenowy, a Młody będzie wtedy przyjeżdżał z kumplami na wakacje do zdziczłych rodziców...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hhhm Klaus ma rację z tą zazdroscią..na pewno takie babeczki się znajdą..moze nie wszystkie się będą chciały przyznać...no cóż ja ci bardzo zazdroszczę figury,którą straciłam kilka dobrych lat temu.. mimo,ze to lubię to takie niby nic,to jednak odróżnia nas od tłumu.Lubię lubić,bo dzięki temu jestem sobą,nie muszę wciskać się w ramy ,które ktoś uznał za właściwe np.samochód miodzio,ale tej sukienki za żadne skarby bym nie włożyła-nawet jak bym była taka laska jak ty...i dlatego cudowna jest różnorodność.(czyli może dobrze,że są grubasy ..hihi).gąrąco sciskam...u mnie wyszło słoneczko -czego życzę ci dzisiaj..papatki

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś NIEMOŻLIWA!!!!!
    Bużka

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe czysta prowokacja :-)
    O gustach i co kto lubi lub nie, sie nie dyskutuje.
    pozdrawiam serdecznie i cieplo
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Prowokatorka jestes.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny masz ten dom na wsi, przepiękny ale kiedy zobaczyłam Twoje mieszkanie w tym okropnym mieście to.... już wiem że tak naprawdę to ja właśnie o takim marzę. Ogromnie na 3 metry, w sercu miasta, zalane słońcem z ogromnych okien. Na wprost ulica a za nią park, Na parterze butik z butami Manola, a na parapecie mojego okna...ja .... Pijąca kawę z filiżanek Rosenthala. A czemu by nie??? To że nie mam ani filiżanek Rosenthala, ani takiego okna, ani nawet butiku Diora pod mieszkaniem to nie znaczy że nie mam mieć marzeń. I bardzo mnie one cieszą :)
    I super że są kobiety które to mają bo to oznacza że każda z nas może :)
    A że Ciebie bardzo, bardzo lubię to tym bardziej fajnie że Ty to właśnie masz :)
    PS: Kurcze już nigdy więcej nie kupię nic w H&M ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. haha no właśnie czysta prowokacja dla zazdrośników.
    I bardzo dobrze że lubisz, masz prawo i możesz.
    Ja natomiast lubię swoją wieś, kota dachowca, domu nie mam swojego, mieszkania też, ale wiem też, że lubie do Ciebie wpadać i oglądać co nowego powstaje w "strasznym dworku. Jest piękny !!!!
    I wiem też że bardzo ciepłą osóbką jesteś . A w Twojej łazience znalazł się mój błękitny woreczek , kóremu do ekskluzywnego daleko, ale wiem że Ci sie podoba:)

    Pozdrawiam cieplutko bo lubię Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj jak cudownie, zazdroszczę, ale wiesz, tak pozytywnie:) Moi dziadkowie mieli takie fajne mieszkanie na 3.5 metra wysokie w centrum miasta, niestety nie jest ono już w posiadaniu mojej rodziny. A szkoda.... Może jak kiedyś uda mi sie wygrać duuużą kasę na loterii to sobie takie kupię:)
    Buziaki przesyłam:)
    PS> Dawno Cię u mnie nie było Lambi, zła jesteś na mnie czy co? :):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam!
    To przynajmniej ciekawa i konkretna dziesiątka ulubionych rzeczy!!!!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie rozumiem o co chodzi z tą prowokacją a przyznam, że kokietka ze mnie żadna:(
    Moje "10" jest odpowiedzią na ocenianie ludzi po pozorach, czyli po tym "co piszą i pokazują na blogu"...To jedynie wyrywek i na dodatek skrótowo i wybiórczo traktowany.
    Wyrażając to co mam ( a nie spadło mi to z nieba! ) i lubię jedynie, miało pokazać, że nie "posiadanie" czy "nie_posiadanie" jest miarą wartości człowieka a to jak do tego podchodzi, czy się nie zgubił i czy dalej jest człowiekiem...
    Nie sądzę by mnie ktoś zrozumiał, opacznie i owszem jak widać często i gęsto:)
    Co do słynnego "butiku" : polecam każdemu, w sieciówkach można jedynie przepłacając kupić zwykłą hmm... szmateczkę... Ja za piękny sweter czy super dżiny płącę od 25 zł do 89:)

    Aaa... i to bluzka jest, nie sukienka:) Do dżinów super:)

    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dorotko - a woreczki od Ciebie są jak najbardziej ekskluzywne! I na dodatek są od Ciebie:)
    Laura - stawiam na obłoconą i w bagażniku 4 skrzynki piwa:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Terenówki to coś co lubię, moze kiedyś będe jedną mieć....

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy całe mieszkanie masz urządzone w nowoczesnym stylu ? Kocham stare drzwi i okna.
    Takie podwójne skrzydła; w każdej chwili można powiększyć powierzchnię.
    Udanego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja tu nie widzę żadnej prowokacji...każdy lubi to co lubi i tak jak mówisz, ważne jak do tego podchodzi..mi się podobasz za swoimi "Lubościami"...A mieszkanie na 3,5 łał...to musi byś super!!!!Miłego weekendu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja bardzo lubie Ciebie .. bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bo terenówek nie można nie lubić!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ło matko... Folku nie_lubienie to bluźnierstwo;)
    Edyś, lubisz tak bardziej świadomie hehe, bom się poznały w realu i bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać następnego spotkania i wycałowania Tuśka, bo Matek już na to za wielki hehe:) Dodam, że ja Cię też:) I tak samo bardzo kochana:)
    Elamiko - będziesz mieć co tylko zechcesz! A Twoja spontaniczność, pasja życia i radość wiecznie wprawia mnie w osłupienie :) Jesteś niesamowita!
    Mili, Bea - dziękuję:)
    Lauro - wiesz, już mi raźniej z Tobą u boku:) Serio!
    Pozdrawiam Was serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wychodzi z Ciebie prawdziwa "rasowa" kobietka i takie lubię :)
    Pozdrowienia ślę...

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy zapachniało bogactwem?? - Tak
    Czy zawistnie zazdroszczę?? - Nie
    Czy zazdroszczę troszku?? - Tak, ale też mam różne plany i marzenia i mam nadzieję, że się spełnią.
    Mieszkanie w kamienicy mam wysokie na 3,20 m , więc tego nie zazdroszczę ;)
    Na autach się totalnie nie znam, teraz kupujemy swoje pierwsze i moje wytyczne są takie, że mamy się całą 5 zmieścić do niego, resztą się małżon zajmuje :)

    Pokaż koniecznie swoje mieszkanie, bo jestem ogromnie ciekawa jak wygląda :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  23. Lambi Ty jak napiszesz, że lubisz jeść kurczaki na obiad, to od razu dostaniesz broszkę "PROWOKATORKA";) Ściskam Cię, bo bardzo Cię lubię!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hmmmm chyba trochę nie rozumiem o co chodzi z niby prowokacją w tym poście?:):) Bo akurat posiadanie i domu i mieszkania na mnie osobiście wrażenia nie robi:):)Bogactwo( a zważmy że dla każdego człowieka oznaczać to słowo może zupełnie coś innego) nie jest dla mnie wyznacznikiem czegokolwiek. Znam bowiem wielu bogatych dupków, wielu bogatych wspaniałych ludzi, wielu dupków bez grosza i wielu cudnych ludków bez grosza.Pieniądz ułatwia życie - nie łudźmy się, ale nie weryfikuje naszej wartości jako człowieka, prawda?
    Bluzka bardzo ciekawa,swoje ciuchy kupuję wszędzie, tylko nie w sieciówkach:) więc rozumiem Cię doskonale. A auto terenowe - to jedyne słuszne jakie będę miała:):). (Mamy na razie 2 osobówki,w tym jedna dla mnie do zarżnięcia:) - więc będę ją szybko zarzynać, coby wymarzone terenowe, ubłocone w końcu kupić:):):)A ja lubię suszone pomidory, kilogramami - z razowym chlebem:)I wino do tego - czerwone, półwytrawne:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hmm...Ciuchow nie kupuje, bo sz¥je sobie....:-)))) A jesli kupuje to...we Wloszech, mam "swoje mety"- jesli chodzi o zakupy:-)))) Torby z 1000€ poprzeceniane na 115€ z mieciutkiej skorki nappa, sygnowane "mocnym" nazwiskiem;-))))))) Jesli za t-shirt z H&M (bez urazy) mam zaplacic np.16,90€ a od....Armaniego 23,00€ to...wybiore to drugie, proste. Rozumiem Twoja milosc do amerykanskich aut.Tez mi sie podobaly, szczegolnie terenowki, to - uwazam - jedna z silniejszych wizytowek Ameryki.. Od jakiegos jednak czasu wole niemieckie (to jedyne, co mi sie u Niemcow podoba) Mielismy przez 2 lata bmw x6 i tez automat z prawie pelnym wyposazeniem (pisze prawie - bo nie mial "hybrydy"), ale jezdzilam nia gdy musialam, wowczas dl. auta 5,20m byla dla mnie nie do pokonania np. przy parkowaniu na "starowce" (starowka jest jakies.....60% miasta Regensburg) , nie przepadalam za duzymi autami....w kontekscie jazdy nimi w charakterze kierowcy...pasazera, owszem;-))))
    teraz chetnie "pomykam "GT" tez ta sama marka tylko dluzszy ...a dla siebie samej mam bmw serii 1 i to mi wystarcza... Maz pracuje przy konstrukcjach nowych modeli w tej firmie stad "solidarnosc" i identyfikacja z ta marka;-))))
    A teraz na powaznie: Boli, ze wiekszosc z nas wstydzi sie powiedziec, napisac co tak naprawde LUBI.
    Dlatego Lambi...wielki szacun - jak mawia mlodziez:-)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam serdecznie,co do duzych aut to tez mam ta slabosc, Gt super auto tylko pozazroscic. Kocham Bmw za luksus i elegancje. Ja pomykam Bmw 7, ale na stare miasto w Königstein wole nasze 2 bmw 1 bo jest male i zgrabne do parkowania. Co do domu to zazdroszcze i podziwiam .

    OdpowiedzUsuń