proste jak drut…trzeba zainwestować w kupno starego domu, remontować go latami wypruwając flaki i sobie i jemu, a z pewnością pod jakąś podłogą, pomiędzy tonami plew wymieszaną z kurzem i mysimi szczątkami znajdzie się 100 milionów marek… czy to nie przyjemna perspektywa? Oczywiście ten papierek jest mniej wart niż moje kolejne strychowe znalezisko, to przynajmniej z racji swojej wagi warte jest jakieś 10 zł ;)
Ależ tam były dziury w podłodze, skoro taki spory odważnik 0,5 kg wpadł zupełnie niezauważenie…
Znalazłam jeszcze po kokardę spinaczy do bielizny, całkiem niewspółczesnych, dziecięce buty i odżywki dla koni – czyli standard – na szczęście tylko tyle;)) W sumie to miałam zamiar już straszyć tym pomieszczeniem jak wyglądało przed remontem ale… jeszcze chwilka. Najpierw moje mini gary z TKMaxx :
Są tak malutkie, że ledwo mieszczą parę drobnych monet, chyba nawet nie nadadzą się na kocią miskę;) Ale oprzeć im się trudno, mają czarujący kolor, który mi osobiście kojarzy się z latem i ciepłem, dziwne trochę…
Oczywiście nie zapomniałam o modnych kropeczkach… te dwie groszkowe patrzyły na mnie z półki :
I skoro tak popatrzyły…to pomyślałam o Was…
Za wszystkie Wasze słowa, za odwiedziny, za pamięć, za dowody wdzięczności, sympatii, za to chciałabym Wam podziękować serdecznie i jak podobają się te dwie ceramiczne foremki to proszę o wpis w komentarzu. Jeśli chętnych będzie więcej niż jedna osoba, to zrobię losowanie. Nie musicie linkować zdjęcia i publikować u siebie banerka. Wystarczy napisać w komentarzu chęć przygarnięcia kropkowych garneczków. Proszę jedynie wyrobić się z namysłem do 15 grudnia 2012 roku, bo chciałabym żeby dotarły przed Świętami :)
Ja niestety znowu znikam…tym razem już odkładam plan lotów na czas zimowy ale remont i meble wołają…
Do usłyszenia najpóźniej 16 grudnia,
pozdrawiam,
Lambi
Kurczaki, cieszę się, że się odzywasz; tak lubiłam do Ciebie zaglądać, tyle inspiracji.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś.
Odważnik najfajniejszy chyba.
Zostanie milionerem to kłopot jednak, choć nie powiem, że nie przydałby się.
Lubię skarby starych domów.
Miłych snów
jolanda
Garneczki, marzenie. To nic, że w wersji mini.
OdpowiedzUsuńA znaleziska urocze, bo mają wartość sentymentalną. Chociaż mały milionik by się przydał :-)
Uściski ślę
straaasznie długo kazałaś na siebie czekać. Foremki sliczne- chętnie się zapisuję, ale ciekawi mnie to co pokrywa stół, bo wygląda jak maca?Milionen euro przypadkowo znalezionych za progiem życzę:)
OdpowiedzUsuńOlqa, to co pokrywa stół to odrapana farba i rdza...serio :)) Stół długo stał na dworze i się patynował, a że taki mi się podoba, no cóż :)
UsuńPozdrawiam:)
Są cudne:-))) Z radością bym przygarnęła do mojej wyremontowanej ( oby! ) w grudniu kuchni:-))) U nas też dom wyglada jak w trakcie operacji chirurgicznej na jego otwartym sercu. Sufity obdrapane ze starych tynków, ściany w trakcie czyszczenie z milionów warstw farby olejnej, a przedpokój malowniczo zaopatrzony w niepomalowany jeszcze karton gips. Plany są ambitne, ale ile zrobimy i tak będzie lepiej:-)))
OdpowiedzUsuńZ remontowym pozdrowieniem
Asia
PS. A ja znalazłam na strychu tylko same śmieci... Ech!
Piękne garnuszki na pewno kolejka będzie długa, a ja pierwsza. Pozdrawiam i dziękuje za bloga
OdpowiedzUsuńNo to z niecierpliwością czekam na zdjęcia przed i po , oczywiście kropeczki tak cudne ,że nie można się im oprzeć , więc się szeroko uśmiecham.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. a i czekam na jakieś świąteczne pomysły , bo te zeszłoroczne choinki były naprawdę super.
Cudowne te mini gary a kropkowe garneczki niezwykle urocze, dlatego staję nieśmiało w kolejce to te cudeńka.
OdpowiedzUsuńserdeczności
Edyta
Witaj, bardzo bardzo mi się podobają foremki w kropki:) Uśmiecham się na ich widok a ostatnie dni nie nastrają do śmiechu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Stała wiera poglądaczka:)
Lambi, z zielenią mi nie po drodze ale groszki (słabości moja!).
OdpowiedzUsuńW szukaniu skarbów na strychach, stodołach to ja mam praktykę. W dzieciństwie snułam plany co ja to mogę odkryć w zabudowaniach naszego domostwa, tym bardziej że atmosferę podkreślali Niemcy, którzy w moje progi ciągnęli co rok jak do Mekki.
Pozdrawiam i nieśmiało proszę, pisz częściej.
Ach ten Twój Straszny Dwór ....To chyba najładniejsze miejsce jakie kiedykolwiek widziałam ...:)i jeszcze można w nim znależć milion marek ...czego chcieć więcej ??? :DDDD
OdpowiedzUsuńGarnuszki są śliczne, więc wyrażę chęć ic posiadania :)
Pozdrawiam ciepło.:)
Nie każdy znajduje takie cuda:) Garneczki- foremeczki słodkie i romantyczne:) Chętnie bym je przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńzielone??????? oj kochana -dziękuję //to speszyl for mi!!!!!!uwielbiam zieloności:)))
OdpowiedzUsuńniestety u mnie takowych sklepów niet...czasem będąc w Gdańsku oszołomiona wielkim miastem wpadam do jakowyś sklepów....
mam cicha nadzieję ,że losowania nie będzie ..i jako jedyna chętna ...taaaaa...pomarzyć dobra rzecz-pozdrawiam Lambinko...zgarniając przy okazji kolorowa landrynkę:)))
To ja będę pierwsza:) z chęcią przygarnę takie cudeńka!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to Śnieżynko pod choinkę kropeczki dostarczysz? Z chęcią je przygarnę :)
OdpowiedzUsuńWyrażam chęć! A jakże! Pozdrawiam serdecznie! K.
OdpowiedzUsuńChciałabym, chciała.... tylko nie wiem czy zagramaniczni mogą...:/
OdpowiedzUsuńA takie 100 milionów to by mi się przydało, albo chociaż z 10... Szczęściara z Ciebie, hehe:)
Buziol!
Jesteś nareszcie :-)
OdpowiedzUsuńA kropeczkowe cudowności chętnie bym przygarnęła.
Buziole
Kochana! no już myślałam, żeś przepadła - tak rzadko tu zaglądasz!
OdpowiedzUsuńZnaleziska i nowe zakamarki z Twojego domu nigdy nie przestaną mnie zadziwiać :) Bossskie :)
Pastelowe nabytki - cudne! Groszki to ja uwielbiam - fajnie by się wpasowały u mnie :)
Pozdrawiam cieplutko
Piękne groszki! W moim ulubionym kolorze. Chciałabym, oj chciała...
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ze nie pokazalas spinaczy i bucikow dzieciecych i zdjec "przed".
OdpowiedzUsuńSliczne, groszkowe miseczki:-)
ostatnie zdjecie bardzo stylowe...
buziole i usciski
Basiu, zdjęcia przed i po pokażę, mam nadzieję, że już niedługo:)
UsuńRównież ściskam mocno:)
Działaj remontuj i szukaj tych milionów ,tylko tez i pojawiaj się tu częściej kobieto!!!!
OdpowiedzUsuńTakie małe kawałeczki pokazujesz tego swojego domku no!!!!
A miseczki to ja chętnie!!
Buzka
Szkoda, ze znowu znikasz...Powiem Ci nawet, że krótko przed Twoim poprzednim postem czyli po dłuuuugiej przerwie w Twoim blogowaniu wlazłam sobie stęskniona za nowymi postami (chlip, chlip...) na Twojego bloga, by sie pogapić na Wasze wnętrza...
OdpowiedzUsuńNo tak czy inaczej wracaj szybko, a ja wyrażam chęć przygarnięcia groszków-myślę, że chętnych będzie duuuuużo więcej:).
Szkoda że ten milion nie jest wart choć z pół miliona...:)
ściskam
A
A że mam hopla na punkcie wszelakich kokilek, których kompletnie nie używam:))) Po te stanę w kolejce z wielka przyjemnością, a chyba jestem pierwsza:)))
OdpowiedzUsuńPatti
Auuuuu nosz milionerka jak trza. Kurcze ja nic nie znalazłam u siebie-choc sufity prute były i są.
OdpowiedzUsuńZa garneczki dziękuje-niech przydadza się komus innemu,
Pzdr
buziole w noch
a już byłą w ogródku już witała się z gąską - o rzesz !!
OdpowiedzUsuńjak by taka bańka ułatwiła kilka spraw !!!!
no nic ja w każdym razie chętnie przygarnę groszeczki a nawt garnuszek tekamaxsowy :)
lubię wiosna i latem na stole mieć pastelowo i kolorowo :)
uwielbiam do ciebie zaglaać zdecydowanie za mało mi tu ciebie
buziaki
Bardzo proszę pisać częściej! Lubię bardzo Pani bloga, zmagam się z podobnym DOMEM i podoba mi się pani poczucie humoru. No i naczynka śliczne. Pozdrawiam serdecznie. Blanka
OdpowiedzUsuńmój e-mail : skanga@poczta.onet.pl (Blanka). Zapomniałam:)
OdpowiedzUsuńPiękne znaleziska i piękne doniczki w kropeczki :-))
OdpowiedzUsuńTęskniłam za Twoimi wpisami Milionerko! Fantastyczne znalezisko, w ramkę i na ścianę ;-))
OdpowiedzUsuńMysle ,że wpisów będzie jednak wiecej;))Ja się na pewno dopisuje,bo są śliczne:))
OdpowiedzUsuńCudne naczynia w pięknych kolorach.Ciekawe co jeszcze kryją zakamarki Twojego domu?
OdpowiedzUsuńmoże skrzynie ze złotem zakopana gdzies w piwnicy :)))
i ja dołączę do fanek odważnika :))) a tych milionów gratuluję serdecznie ..
OdpowiedzUsuńOczywiście czekam na zdjęcia przed i po które uwielbiam !!
Zieleninką również nie pogardzę :) Pozdrowionka
Garnuszki cudowne. Mam wielką nadzieję, że może wyląduja u mnie i dlatego z wielka radościa się zapisuję! Pozdrawiam, Asia.
OdpowiedzUsuńGarnuszki cudowne. Mam wielką nadzieję, że może wyląduja u mnie i dlatego z wielka radościa się zapisuję! Pozdrawiam, Asia.
OdpowiedzUsuńPrześliczne garnuszki. Z wielka radością ustawiam się po nie w kolejce. Pozdrawiam serdecznie, Asia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty!
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy - http://kreatywnie.folog.pl
Chętnie przygarnę groszkowe cuda aniaaugu@o2.pl
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przygarnę te urocze garnuszki
OdpowiedzUsuńPodglądaczka DorotaJ
jakubaszek@gazeta.pl
Ja mam słabość do groszków i kropek... jak wpadniesz do mnie, to przekonasz się :) A jeszcze ten kolor... kolor sałaty... uwielbiam :) Ja wołam garnuszki do mnie... czy mnie słychać??????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam zielenie, więc i ja staję w kolejce do przygarnięcia:) Pozdrawiam serdecznie z północnego południa:)
OdpowiedzUsuńNo a gdzie zdjęcia rozbebeszu???? Miały być i nie ma! Za to gary i kropki na tej lekkiej zieleni są cudne :) Tak cudne, że zapisuję się na losowanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
No a gdzie zdjęcia rozbebeszu???? Miały być i nie ma! Za to gary i kropki na tej lekkiej zieleni są cudne :) Tak cudne, że zapisuję się na losowanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Cześć Milionerko:) Jak długo trzeba będzie czekać na zdjęcia z demolki to sama wpadnę na kontrolę!:)
OdpowiedzUsuńWpadnij w przyszły weekend polakierować mi podłogę;)
UsuńO nie! dodałam komentarz w innym poście, a chciałam w tym! No nic. W każdym bądź razie piękne foty.
OdpowiedzUsuńUrocze te niebieskie garnuszki! Takie mikruski, ale przecudne!
OdpowiedzUsuńJak masz zamiar je wykorzystać? Ja chyba zrobiłabym przyprawniki z nich, bo przypraw u mnie do zasypania :)
Pozdrawiam!
Żelikowska
Nie mam szczęścia ale w kolejce stanie bo tym pieknością trudno się oprzeć:)
OdpowiedzUsuńA ja chcę te spinacze po kokardę sięgające.Jestem. Lolo żywy. Napisz coś więcej na priv.
OdpowiedzUsuńzielone i groszki..to to, co Alinki lubią najbardziej! Pozdrawiam cieplutko i do kolejki się ustawiam!
OdpowiedzUsuńHawruczenki@op.pl
fajny odważnik, lubię takie starocie
OdpowiedzUsuńWitam Lambi, trafiłam do Ciebie przez przypadek :) - jak na większość moich ulubionych blogów :) po pierwsze to chylę czoła przed tym pięknem jakie pokazujesz światu. Przepiękne dekoracje i aranżacje wnętrz!
OdpowiedzUsuńA wracając do meritum to naczynka są śliczne więc zgłaszam swoją gotowość do zaopiekowania się nimi :D
pozdrawiam serdecznie
....jakie sliczne :) ....to ja też stanę na końcu kolejki ;) ...(marzenkaa@op.pl)
OdpowiedzUsuńprześliczne te naczynka... na przyprawy to chyba za mało szczelne są, ale może jakieś "pachnidełko" znalazłoby w nich miejsce...
OdpowiedzUsuńw kolejce po groszkowe prezenciki również chętnie stanę... może akurat szczęście przed świętami dopisze...
Wprost ubóstwiam groszki i również zgłaszam chęć udziału w losowaniu. Mój adres mailowy to: katarzyna.przybylska85@wp.pl
OdpowiedzUsuństoję w kolejce do losowania naczynia śliczne mój adres :u_ela@interia.pl
OdpowiedzUsuńJAK MI SIĘ MIŁO DO RANA ZROBIŁO. i MY TAK RAZEM , OD 1 DO 4 NAD RANEM??? BARDZO BARDZO SIE CIESZĘ, ŻE CI UMILIŁAM WIECZÓR. POZDRAWIAM I ZYCZE NANJNJNAJNANANJANJANJANJA NA ŚWIĘTA I NA NOWY SWIAT, BO STRAY 21 PRZECIEZ SIĘ ROZPADŁ ;-)
OdpowiedzUsuń