
Śledzący nasz profil na FB mieli okazję zobaczyć co kryje się wewnątrz niektórych poduszek określonych mianem “antyalergiczna poduszka wypełniona wysokiej jakości silikonową kulką HCS” – wewnątrz były śmieci zamiecione z podłogi w firmie, w której królują takie surowce jak gąbka, ocieplina, watolina, sznurki, skrawki tkanin. Mnie dodatkowo zaszczycono wełną mineralną i korkiem :))


Zacznijmy od początku ale skrótem. Szukając dobrego wypełnienia do naszych poszewek testowałam rynek, a niestety na piękne oczy się nie da. Każdy obiecuje góry a przysyła kulkę obszytą w kwadrat. Niestety taka kulka nie posiada rogów co deformuje ostateczny kształt poduszki. W guglu i na alegro zamówiłam sobie co bardziej na oko wartościowe i trafił mi się Pan Zet z poduszkami napchanymi śmieciami. Sprawa w sumie prosta, napisałam reklamację, wysłałam zdjęcia, zero odzewu to poleciałam negatywem. Od miesiąca mam koszmar. Telefon za telefonem o wycofanie komentarza i to nie do mnie lecz do męża, któremu tak truli, że odbił piłeczkę i podał mój numer telefonu.
Dzisiaj poniedziałek, dzień załatwiania spraw pilnych, więc zadzwonił Pan Zet, żebym wycofała komentarz. Powiedział, że sprzedaje tego tysiące miesięcznie, producent jest naprawdę dobry, a że mi się zdarzyło, że jakiś baran napchał tam badziewia to on w zamian za wycofanie negatywa da mi w prezencie pościel.
Hmm…jak nic daje do myślenia. Pominę już Pana Zet z przekupnymi praktykami do pchania wózka dalej…ale właśnie, co dalej? Porównując poduszkę do 1 bułki za 0,60 zł dziennie stać Cię na wydatek ponad 1.000 zł na poduszkę co jest oczywistym kuriozum, ale musiałam przybrać jakieś kryteria. Sprawa jest prosta. Poduszka nie bułka, nie kupujesz jej codziennie ale używasz tak samo codziennie. Policz, przelicz i sprawdź czy chcesz spać na tym co ktoś powinien wywieźć na śmietnik.
Lambi