środa, 16 kwietnia 2014

kwiaty w ogrodzie


IMG_7091 na blog

Kiedy nieciekawa aura za oknem a już tej wiosny rozpieszczały nas wysokie temperatury – tym bardziej tęskno nam do widoku ogrodu w pełnym rozkwicie.

IMG_7092 na blog

Mój ogród jest jak tygrys, czai się i zdumiewa mnie co roku nagłą eksplozją kwitnienia. W tym roku z racji pobudki miesiąc wcześniej będzie mi kwitło już zupełnie wszystko naraz :) Ale nie szaleję jeszcze i nie nawożę. Za to jak nigdy zdążyłam obciąć wszystkie clematisy, bluszcze, pęcherznicę, róże, pozbyć się pozimowego suszu i nawet skosić trawę i odkurzyć taras:))
Ogromnie cieszy mnie to, że z roku na rok mam coraz mniej pracy w ogrodzie, z reguły wiosną nie wyrabiałam…utyrana całym dniem pracy wracałam do domu z uczuciem, że nie posunęłam się o krok! Kiedy spałam chwasty rosły, kiedy je w dzień wyrywałam śmiały się ze mnie, że i tak dadzą radę… jednak dumnie przechodząc się tej wiosny po ogrodzie stwierdzam, że jednak poległy :) Bez chemii, uporem maniaka i pilnując by każda roślina mogła rosnąć w górę i w bok tak, żeby żaden się nie wcisnął. I przyznam, że 4 lata temu tu nic nie rosło oprócz pokrzyw. Czasami sama nie mogę uwierzyć ale na szczęście mam zdjęcia :)

IMG_7086 na blog


IMG_7094 na blog


IMG_7099 na blo



IMG_7097 na blog



IMG_7104 na blog



IMG_7109 na blog


IMG_7110 na bloga



IMG_7119 na bloga

Pozdrawiam serdecznie życząc pogody!
Lambi

42 komentarze:

  1. Gratuluje wygranej batalii. Ogród prezentuje się imponująco.
    Pozdrawiam życząc Wesołych świat !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie Wesołych Świąt dla całej rodziny !
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Piękny ogród.....Masz wprawną rękę do bukszpanów. Ja w tym roku pierwszy raz "robiłam" z nich kule i nie wyszły tak ślicznie jak u Ciebie.....Mam nadzieję ,że się nauczę....:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak...bukszpany to mój skryty konik, mam ponad 20 kul i produkuję nowe :) Początki też miałam trudne, z pewnością się nauczysz ! Pamiętaj Jowi, by bukszpany ciąć w pochmurny dzień.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. 20? wow....no to miałaś na czym ćwiczyć..;-) ,praktyka czyni mistrza jak widzę.

      Usuń
  3. Ja też już tęsknię za wybuchem kolorów i zapachów. Ale nie narzekam. Już jest ładnie. Mirabelka, żonkile, porzeczka ozdobna, pierwiosnki, stokrotki. I ta świeżutka, jasna zieleń. Bossko jest!
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor zieleni na wiosnę jest niepowtarzalny ! Masz rację, że już jest ładnie, u mnie zatrzęsienie niezapominajek i hiacyntów :)
      Ściskam :)

      Usuń
    2. Mirabelka już przekwitła, ale kwitnie wiśnia, jeszcze pigwowce, szafirki, tulipany, miodunki i łany skalnicy na skalniakach :)

      Usuń
  4. Walka z chwastami z uporem maniaka przyniosła rewelacyjne efekty:)
    Próbujemy z mężem zastosować tę ,,metodę,, na naszej działce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, choć plecy i kolana bolą :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem - ogród moich marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oho, w Strasznym Dworze coś drgnęło.... Jak miło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałkotku, w Strasznym Dworze dzieje się tyle, że nie było chwili na bloga, ale mam nadzieję powoli nadrabiać :)
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Oj, jak ja Cię rozumiem :) Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Piekny Twój ogród, gratuluje ,ze pozbyłaś sie chwastów, ja mam z nimi problem ,bo wokół mnie same łąki i chwasty i ciagle mi sie sieją w ogrodzie, a powój i oset to moja zmora, teraz na wiosne jest jeszcze ok, ale zacznie sie niedługo.... zapraszam do mnie na spacer:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z przyjemnością zajrzę.
      Pisałam wiele razy, że moi sąsiedzi nie mają zadbanych ogrodów i byłam załamana chociażby ilością mlecza...
      Z powojem mam niestety problem, jeszcze dziad siedzi w hortensjach, ech...
      A bluszcz kurdybanek polubiłam :)

      Usuń
  8. Widoki jak z najlepszych angielskich ogrodów. Nie dziwię się zachwytom, zdjęcia to jedno a rzeczywistość pewnie jeszcze lepsza! Nie żałuj żadnego bólu pleców i kolan, warto było!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bestyjeczko dobrze, że z mleczem zdążyłam zanim kolana mi padły :) W tym roku miałam tylko 2 akcje "mlecz" na kolanach :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bestyjeczko, Ty jesteś znawcą Annie Sloan : nadaje się na fornir ?

      Usuń
    2. Lambi, hehe, ale pojechałaś, "znawca"... ze mnie żaden. To "cholerstwo" czepi się chyba do wszystkiego - uważam, że fornir spokojnie złapie. Widziałam w necie jak ludzie tym tkaniny traktują i skórę i nawet vinyl.
      Wrociłam popatrzeć jeszcze na ten cudowny ogród....kiedyś też będę miała taki.... jak mi kolana pozwolą.

      Usuń
    3. Będziesz, będziesz :) Flexagen biorę pół saszetki co dwa dni i daję radę :) Albo okład z kota :))
      Oj tam, malowałaś, to się znasz :) Chciałabym mieć równą płaską powierzchnię i żeby mi się szafki domykały i nie ocierały o siebie i żeby dało się to myć :)

      Usuń
  10. Lambiku kochany, sto lat z hakiem Cie nie widziałam:) Piękny masz ogród, moja droga, ja w tym roku jestem do tyłu kompletnie - wydaje mi się, że oprócz chwastów nie ma u mnie już zupełnie nic... eh....
    Życzę Ci cudnej pogody, żebyś sobie mogła posiedzieć w tym czarodziejskim ogrodzie i się nim nacieszyć! Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. DeZealku, dzięki :) A Ty maluj szafę i pokaż jak wyszło :) Bo wiesz...szafki w kuchni mam do pomalowania i nie wiem czy z tą Annie Sloan szaleć ;)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje pierwsze wrażenia są takie sobie, ale że myślę, że moje niezdecydowanie wynika z braku umiejętności, mam zamiar pomalować coś jeszcze i wtedy określę się na 100 procent:) Ściskam!!!

      Usuń
    2. To pomalowałaś ? Napiszę do Ciebie na face :)

      Usuń
  12. Kasiu od nowoczesnego tarasu, chyba niechcąco usunęłam Twój komentarz... przepraszam !

    OdpowiedzUsuń
  13. Noooo, chyba Cię telepatycznie wywołałam ;) bo właśnie wczoraj moje myśli jakoś krążyły wokół Ciebie :)
    Więc kiedy padłam dzisiaj umęczona walką z którymiś z kolei drzwiami (to już chyba piętnaste...) i chwyciłam bezwiednie komórkę, żeby zobaczyć choć przelotnie co tam w wielkim blogowym świecie słychać i zobaczyłam miniaturkę Twojego blogu, to aż się uśmiechnęłam od ucha do ucha.
    A już jak zajrzałam w Twoje progi ...a dokładnie w progi Twojego ogrodu, to ...uuuu! Jak pięknie!
    Niesamowitą pracę wykonałaś. I nie chce się wierzyć, że cztery lata temu rosły tam tylko pokrzywy. No, bajka :) Wzdycham sobie cichutko kiedy u mnie będzie widać choć namiastkę tego piękna? Spoglądam przez okno, a tam ugory wciąż straszą :/ Na razie jestem na etapie pozytywistycznej ;) walki z chwaściorami (cały ubiegły sezon spędziłam na kolanach) To pocieszające, że potwierdzasz, że to skuteczna walka i kiedyś tam zobaczę na własne oczy jej efekty.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Penelopo kochana, wyślę Ci zdjęcie na maila to uwierzysz :) Sama ostatnio je użyłam do celów dydaktycznych, że samo "się: nie zrobi :) Moje pociechy z gatunku, że mleko bierze się z kartonu :))
      Penelopo, u mnie praca u podstaw zaczęła się od gęstego sadzenia z pazerności efektu - i tak nie było mowy o żadnych herbicydach, których zresztą nie lubię z wiadomych powodów. Teraz nie wyobrażam sobie, że istnieje inna metoda na chwasta niż wyrwanie :)
      Rośliny się rozrosły i pomagają mi z nimi walczyć. Jeszcze jedno - równowaga roślin liściastych i iglastych w tym zimozielonych zmniejsza szansę dotarcie chwastom do źródła utrzymania i oczywiście koszenie czyli utrzymywanie trawnika w należytym stanie :)
      Wielką przyjemność zrobiłaś mi swoim komentarzem,
      pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  14. O rety, czy ja kiedyś będę miała tak rajski ogród?????? Bajecznie u Ciebie :) a te klematisy.... fantazja :)
    U mnie obecnie tylko chwasty i pokrzywy :( krzaczki tak małe, że ledwo widoczne w trawie.... ehhhhh
    pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, u mnie dużą rolę odgrywa dobra ziemia nawożona przez krówki długie lata :) Sąsiad korzystał, bo nikt nie mieszkał :) Nie wiem ile lat mają Twoje roślinki ale one stoją w celu ukorzenienia a potem brykają do góry :) Chociaż moje faktycznie szaleją... ostróżki mam na 2,5 metra, róże nawet obcinane też a byle co wciśnięte w glębę, jakby nie było mizerne na drugi rok odbija jak szalone - chyba kwestia gleby jednak :)
      Oczywiście Osmocote im sypię ;)
      Pozdrawiam serdecznie i kciuki trzymam :)

      Usuń
  15. Obłędny ogród:) Ale pewnie też bardzo pracochłonny:) Jednak dla takich widoków - warto! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cały ogród ok. 1000m podzielony jest na 3 części, ogarniam tylko środkową, podjazd i tył ze stawem sobie odpuściłam :) Niestety sama nie dałabym rady na tak dużej powierzchni.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nowy banerek ;)

    Na klematisy patrzę z zazdrością ... przy twoich okazach moje pnącza wyglądałyby jak dalekie , zabiedzone kuzynki ;)))
    Muszę koniecznie je w tym roku czymś podrasować , tak dla efektu ;)

    Lambi poproszę więcej i częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie ...kurcze ,pięknie ! Sama ostatni miesiąc w ogrodzie spędziłam ,ale swoimi ogrodowymi poczynaniami do pięt Ci nie dorastam ! Sobie pokrętnie tłumaczę ,że piach ,las , żebym nie wiem co robiła i tak nawieziona ziemia w piach głębiej przeleci ... no to daję na luz .Przynajmniej Twój ogród mogę podziwiać i powzdychać nad bujnością roślinności .

    Radosnych ,zdrowych ,spokojnych świąt życzę !
    Uściski świąteczne przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny ogród a clematisy cudowne:) Zazdroszczę takich urokliwych zakątków. Pozytywnie oczywiście;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tajemniczy ogród!! Jak Ci zazdroszczę! Kiepska ziemia u mnie, nic bardzo nie rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kamilko, postaram się ale nic na siłę :) A co z Twoimi clemastisami nie halo, one w porównaniu do innych roślin to tylko wymagają ocienienia stópek :) Ja moje w tym roku tak obciachałam, że myślałam, że już po nich te od razu na metr w górę :) I tylko nawożę iglaki, hortensje, róże a reszta gnojówka z pokrzyw ;)
    Nie rezygnuj może...popróbuj :)
    Ita, pokrzywka i torfik taki rozpuszczalny :)
    Justine, dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
    Aagaa, pokrzywka i torfik :) ;)

    OdpowiedzUsuń