poniedziałek, 19 września 2011

Post pokojowo-kuchenny…

 

IMG_4951

 

Dokończenie pokoju Lula chwilowo odłożyłam. W tym tygodniu wchodzi tam Benek z przeróbką rur od ogrzewania i wolałabym uniknąć konfrontacji jego osoby z dużą ilością tkaniny… jak wiadomo “fachowcom” wystarczy pół godziny pracy, żebym ja miała prania na tydzień:)

Dokończyłam jedynie malowanie stoliczka-eklektyczka, którego wykonanie wymusiłam na stolarzu – koniecznie pasował mi taki i przy okazji wymiary idealne dla przedszkolaka, chociaż… przydałyby się jeszcze dwa takie dla mnie do telewizorni i pracowni na nitki, szpulki, koronki…

 

IMG_4876

 

IMG_4886

 

Do mrocznej, niewykończonej telewizornio-pracowni przytargałam deskę – pozostałość po drzwiach, z których zrobiliśmy tarasowy stół. Póki co, wtapia się w tło nadgryzionych 140-letnim zębem ścian, czego nie można powiedzieć o lnianym kloszu na lampkę, ta biel w tym pomieszczeniu aż kłuje w oczy:)  Ale pomysł Alizzee tak mi się spodobał, że rozprułam stare klosze i spróbowałam swoich sił w uszyciu nowego…

 

IMG_4894

 

IMG_4911

 

IMG_4912

 

Udało mi się też zepsuć dwie poszewki na poduszki:) W pierwszej zapomniałam dać lustrzanego odbicia i stąd wyszła dodatkowa “naszywka” a w drugiej tak nakombinowałam z wielkością napisu, że żelazko nie nadążyło nagrzać papieru transferowego i nadruk wyszedł w jednej części świecący a w drugiej matowy…

 

IMG_4918

 

Przekornie – im bardziej Panowie fachowcy robią swoje, czyli brudzą i kurzą, tym większą ochotę mam na zmiany na biel:) Tym sposobem wyprodukowałam nowe koszulki na krzesła do kuchni:

 

IMG_4923

 

Przy okazji, jak znowu wszystko lata po całym domu ( rozszerzanie instalacji CO o nowe grzejniki i zmiana pieca ) to wrócił do mnie mój kochany fotelik-hybryda:) Dobrze mu tu w kuchni i zastanawiam się, czy nie powinien dołączyć do pary bliźniaków;) Może uszyję mu kieckę i przy stole zostawię trojaczki:))

 

IMG_4948

 

IMG_4950

 

IMG_4952

 

Na koniec, chociaż nigdy nie udzielałam się w sprawach kuchennych na blogu a jestem gotującą codziennie osobą, przypominam, że czas na paprykowe gołąbki! My tak wykorzystujemy naszą paprykę prosto z ogródka, a zbiory jak na pierwszy, eksperymentalny rok mamy bardzo dobre. Zdziwiona jestem, że moja papryka, bez nawozu, bez chemii ma zupełnie inny smak i jest o wiele bardziej soczysta, niż te kupne.

 

IMG_4938

 

A kiedy moje warzywa znikną z pola przesiadam się na witaminy z kiełkownicy:) Chyba do walorów kiełków nikogo nie trzeba przekonywać a nasionka dostępne wszędzie. U mnie na tapecie Lucerna, w zeszłym tygodniu była fasola Mungo i rzodkiewka.

 

IMG_4942

 

IMG_4944

 

Zaczynam pisać posty używając innego programu i jeśli coś się rozjechało, nie ma zdjęć albo dzieją się inne historie to dajcie, proszę znać, bo jestem cała przerażona:)

Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i życzę udanego tygodnia:)

 

Lambi

40 komentarzy:

  1. Lambi jesteś Czarodziejką..a jeżeli chodzi o posta wszystko gra i buczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się tylko odzywam,że żyję , oglądam wszystko i podziwiam, ale czasu brak na komentarze. Buziaki Lambi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic się nie rozjechało - jest git! A u Ciebie tak pięknie...... te kiecki na krzesełka są bombowe:)
    Buziolki Lambiku kochany:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Wam dziękuję, że z postem wszystko ok:) I jeszcze bardziej dziękuję za miłe słowa, już myślę co ucieszyłoby Was w zbliżającym się u mnie Candy:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. LAMBINKO...PISZE PO RAZ DRUGI...BO Z SAMEGO RANA JAKIŚ POTWÓR ZJADŁ MÓJ KOMENTARZ...NA SNIADANKO CHYBA...ALE ŻEBY O 6 JEŚĆ,,,KTO TO WIDZIAŁ????
    PODUSIE ZACHWYCAJĄCE....ZWŁASZCZA TA Z NAPISAMI...A SUKIENUSIA...A WŁAŚCIWIE SPÓDNICZKA NA KRZESEŁKO I ABAŻUR....OOOO...ODGAPIĘ!!!!!BO BURY LUBI KRZESŁA W JADALNI...A ONE MAJĄ JASNĄ MATERIAŁOWA OBICIÓWKĘ....JEŚLI CHODZI O BUDOWLAŃCÓW...NASZ ULUBIONY TEMAT:)))...TO PÓL GODZINY????...JAKOŚ WYROZUMIAŁA DLA NICH JESTEŚ...ONI JESZCZE NIE WEJDĄ.....A JUŻ NABAŁAGANIA...HIHIHI:))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  6. przeuroczo tak jak lubię ślicznie cudnie ... kochanie skąd masz taką piekną skrzynie ???? miłego dnia monika

    OdpowiedzUsuń
  7. Ścian zazdroszczę, służą za wspaniałe tło dla Twoich wszystkich poczynań(nawiasem mówiąc to nie widzę żadnego zgrzytu między nim, a białym kloszem). Po tym jak pokazałaś nowy stolik, patrzę na swój(ikeowski) z jeszcze większą zgryzotą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lambi bardzo podoba mi sie u Ciebie, to stylowy i klimatyczny dom, wspaniale drobiazgi i dodatki, stoliczek super i bardzo podobaja mi sie poduszki, zwlaszcza ta "zapisana". Mam prosbe, zauwazylam kawalek kuchni i cos na scianie, jakby rame (tam gdzie stoi storczyk), czy zechcialabys mi to pokazac blizej? Jesli tak i znajdziesz chwilke czasu to z dzika rozkosza obejrze zdjecie. (moj mail to: basiaone@gmail.com). Dziekuje.
    sciskam cieplo
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Magiczne miejsca tworzysz!!Klimacik czadzior!!pozdrówka-aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak mi sie u Ciebie podoba....
    Ta skrzynia jest cudowna, drzwi, kawal dechy z klamka.... pieknie to wszystko wyglada, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana,no jest jak w bajce no!Jestem miłośniczką Twojego domu :) Abażurki nie takie rażące,ślicznie Ci wyszły,podobnie jak poduszki na krzesła.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dorotko, piękne sukienunie na krzesełka i na lampki!
    Jakie Ty masz klimaty w domku ,to ja wymiękam!!!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładne wytwory. Ale przede wszystkim ten klimat. Jak bym się przeniosła na południe Francji. Super.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie Lambi u Ciebie.... zdolna z Ciebie bestia :))

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Candy? hmmm tfafiłam na dobry moment - już sie oblizuję :-)
    Co do poczynań - szmaticzka na paticzku bardzo romanticzna :P Wogóle wszystkie Twoje szyciowe twory godne wychwalenia. Przyglądając się dopiero teraz zauwazyłam fajny dywan - polowałam na taki w turkusie ale ktoś mi go sprzątnął sprzed nosa.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tam wcale nie widzę, żeby poduchy były popsute - wyglądają super. Białe koszulki na krzesłach są boskie tylko ja jeszcze muszę z nimi poczekać aż te cztery małe rączki co mi po domu biegają, podrosną i nie będą stemplowały wszystkiego wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie mogę się napatrzeć na tę deskę z klamką...no boska!!!abażurek i podusie też!!!I w ogóle Twoje klimaty mnie zachwycają...a z postem wszycho OK!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj u Ciebie jak zwykle pięknie, czarodziejsko, wspaniale. Podziwiam ciągle Twoj dom. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Qrko, odgapiaj i koniecznie się pochwal jak wyszło. Ja czekam na dostawę koronki, bo nie mam już ani centymetra:)
    Mika-Monika, a pamiętasz powódź w 97 roku? Wyobraź sobie, że ktoś tą skrzynię wywalił na śmietnik, to sobie przygarnęłam:) Oczywiście musiałam nad nią trochę popracować z papierem ściernym:)
    Biała Korono, pięknie dziękuję:)
    Kamilko, szkoda, że te ściany wyglądają tak fajnie tylko na zdjęciach :) Co do stolika, to nawet nie szukałam takiego gotowego w wymiarach dziecięcych, bo i tak bym pewnie nie znalazła:)
    Basiu, odezwę się:)
    Z potrzebywnetrza, bardzo dziękuję:)
    Bree, cieszę się i dziękuję:)
    Paula, inaczej na zdjęciu a inaczej na "żywo", dobrze wiesz jak jest, ale dzięki:)
    Aguś, klimaty mówisz? Przyznam się, że mnie podbudowałaś:)
    Dwa domy, dziękuję:)
    Alizee, a ja dziękuję za inspiracje, mam nadzieję, że się nie gniewasz?:)
    Bestyjeczko, dywan to buchara pakistańska, też cudem upolowana:)
    Myszko, wiem coś na temat stemplowania, mój synek ma 4,5 roku. Na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w wybielacz plam, a flamastry kupiłam zmywalne;)
    Aga, decha w dechę, to prawda:) Dzięki:)
    Balbinko, dziękuję Ci:)

    Dziękuję Wam za odwiedziny i tak miłe słowa:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. O rany jak tu pieknie, wszystkie zdjecia idealnie widac. "Ubranka" na lampe jak na krzesla sa sliczne, biel dodaje uroku wnetrzom. No zapomnialabym ubranka na poduszki tez sa bajeczne!
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  21. ~Deske z klamka najchetniej widzialabym u siebie;) poduchy i tak sa sliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurcze jak ja uwielbiam to co wyczyniasz w swoim domu...To jeden z niewielu blogów na który wchodze by patrzeć wielokrotnie na to samo...Uwielbiam klimat Twojego domu!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. to ja od tyłu zacznę - nic się nie rozjechało, kiełek nigdy w życiu nie jadłam, jakoś tak dziwnie wyglądają ;)
    poduchy cudne
    stolik przepiękny
    decha w dechę
    ubranko na lampkę chyba odgapię
    kocham Twój dom
    i masz baty za niebycie na spotkaniu :P
    buziole
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  24. Kasiu, wyszedł Ci piękny wierszyk, ech:)) Bardzo mi przykro, baty przyjmuję i odrobię, ale cały weekend musiałam dziecko od spawarki trzymać z daleka i nie mogłam przyjechać...posyłam buziaki, może mi wybaczysz:)
    Asiu, bardzo dziękuję:)
    Czarownico, deska ma jeszcze jedno cudo - rygielek:) Dziękuję za odwiedziny:)
    Anetko, jeżeli Tobie poduszki się podobają to spojrzę na nie łaskawszym okiem:) Dziękuję:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudny klimat panuje w Twoim domku, jesteś czarodziejką!:)Poduszki świetne, bardzo mi się takie podobają, w ogóle nie widać, że coś nie tak z nimi.Pozdrawiam serdecznie:0

    OdpowiedzUsuń
  26. ech, ja ja lubię ten klimacik, który tworzysz w swoim pięknym strasznym dworku.
    Pozdrawiam Cię Dorotko serdecznie :)...i Lula też ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudnie jest u Ciebie.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. z zachwytem patrzę na Twoje dzieła.;)
    takie cuda kobitki robią w swych domach...zdradzisz nowicjuszce gdzie można nabyć papier transferowy? bardzo ciekawa technika..
    Skrzynia posagowa nadzwyczajnej urody , ja w 97 w powodzi przemieszczałam się w ciąży po Wrocku pontonem ale,chyba bym jej nie dzwignęla;)
    ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy ja mam znów krzyczeć??? :) Z zachwytu. Pomilczę chyba.
    Cicho dodam- tak bardzo podoba mi się u Ciebie. Przechylam głowe , by zajrzeć dalej. Tak tajemniczo się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem tu pierwszy raz a tu takie piękności mnie omijały! Gratuluję fantastycznego bloga! :) A kiełki też hoduje na parapecie i wcinamy je całą rodziną :) pozdrawiam i zapraszam do mnie, jak będziesz miała chwile :)

    http://mojafilizankacodziennosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba żartujesz że wyhodowałaś sobie taką piękną paprykę. Masz chyba jakiś magiczny płaszczyk ochronny nad swoim ogrodem, że nie zżera Cię żadna zaraza ani banda robali. Sory że nie dzwoniłam ale jakoś w tym młynie przed wyjazdem nie miałam jak. Zadzwonię jakoś jutro albo we wtorek bo mam luźniejsze zajęcia to sobie pogadamy. Buziaki ciotka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Joasiu, bardzo dziękuję:)

    Penelopo, dziękuję i Lulu też Cię pozdrawia, na dodatek codziennie zasypia z konikiem i Fuziem Twojego autorstwa:)

    Joanno, dziękuję:)

    Ranczo, mam nadzieję, że wiadomość dotarła;)

    Li...:)

    Małgorzato, bardzo dziękuję za odwiedziny i zaproszenie:)

    Ciotka, wyhodowałam:) A robale też mam i ślimaki, jak nigdy! Buziaki:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Twoje 140-letnie ściany bardzo przypadły mi do gustu , nie myślisz ,żeby kawałka takiego obdrapańca w przyszłości zostawić???
    Tak naprawdę to podziwiam wszystko.... a Twoją pracę w szczególności!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  34. Ito, dokładnie! Chciałabym kawałek zostawić, kombinuję jak przekonać m. do ocieplenia dachu bez włażenia z rigipsem na ściany:) Dziękuję i buziaki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  35. zacznę od kulinariów: fanką paprykowych gołąbków będę do końca życia, a tych z własnej papryki zwłaszcza:) deska w telewizornio-pracowni to hicior :) bomba po prostu! pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ależ u Ciebie pięknie,napatrzeć się nie mogę,wszystko tak wspaniale ze sobą współgra.Prześlicznie urządzone mieszkanie,i te pobielone krzesła,a te poduchy.....rewelacja,ja też zbieram się żeby sobie takie zrobić,ale wiecznie brak czasu.
    Dużo słoneczka przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wszystko takie piękne , kuchnia , taka o jakiej marzę , u mnie przed zmiana , powiedz jak uszyłaś tak piękne ubranka na krzesła? pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  38. wszystko piękne ale jest już 16 października a Ciebie nie ma żyjesz?

    OdpowiedzUsuń
  39. Marzę o kiełkownicy, tylko że mój mąż "takiego zielonego nie wiadomo co" jeść nie będzie. może kiedyś dzieci przyuczę do kiełków to sobie sprawię :)

    OdpowiedzUsuń