Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sypialnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sypialnia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 grudnia 2014

wyniki…


Dziękuję za wspólną zabawę :)) Mikołajkowy prezent trafia do Doroty Demczuk, która obstawiła 12,50 metra a falbana miała dokładnie 12,45 metra. Miała, bo już została spożytkowana…i do Was pytanie z jakim efektem?
Gratuluję zwyciężczyni!
Pozdrawiam serdecznie,
Lambi

blog 6 grudnia 2014



blog 6 grudnia 2014 - 1



blog 6 grudnia 2014 - 2



Niestety blogger od dłuższego czasu płata mi nieprzyjemne figle...teraz znowu przy publikacji nowego posta wciągnął poprzedni! Jedyne co umiem zrobić to wkleić komentarze osób, które brały udział w zabawie :(

Olala... jaka tu perełka do zdobycia! Uruchomiłam wyobraźnię i już ją widzę na swoim łóżku :) ...no więc muszę ocenić te falbanki. Hmmmm... według moich obliczeń ;) ...poszło na nie jakieś 35 m ( a teraz pozostało mi paznokcie obgryzać ;) ) Pozdrowienia ślę cieplutkie z kaszubskiej wsi :) – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs
w dniu 14-12-04
Sliczna poducha. Obstawiam 20m. Pozdrawiam cieplo. – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs

Ja obstawiam 30 metrów :) Poducha piękna, chętnie zawalczę. Pozdrawiam – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs

Zaszeleję: 17metrów. A ślinka mi poleciała, piękna poducha! Zaraz podlinkuję. Ściskam! – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs

ustawiam się po cukierasa:-) piękna poduszka. falbanv jest spokojnie 25 - 30 metrów – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs

O matko! Cóż to może być? ;-) Zakładam, że to nie większe niż jasiek i obstawiam 19m ;-) – dotyczy posta: mikołajkowy konkurs




środa, 8 października 2014

zaraz, nie wszytko naraz!


wałek brunschwig z filiżanką

Chciałoby się móc tak dosadnie krzyknąć i powolutku robić swoje…Niestety obecnie robię wszystko naraz, projektuję, szyję, robię zdjęcia gdzie stylizacje to nie jest moja mocna strona, nigdy nie lubiłam stylizowanych zdjęć i nie praktykowałam ganiania z filiżanką aż do momentu, że “tak jest idealnie” :)) Dość męczące, pracochłonne, czasochłonne- zaczynam doceniać zawód stylisty, naprawdę.
I chociaż naprawdę robię wszystko naraz i remont się posuwa, to dzisiaj nie jestem jeszcze gotowa na pokazanie ani kuchni ani sieni. Prawie, prawie gotowe, ale do nowej konsolki, którą zrobił mąż wg mojego projektu brakuje aranżacji, póki co oswajam się z jej “niby-nowoczesnością”; na kominku łysawo jakoś i otwór w kuchni bez opasek drewnianych wygląda jak wielka jama…Plan jak to wykończyć mniej więcej mam, ale potrzebuję trochę czasu, który obecnie pochłaniają dwa butiki.
Mam nadzieję, że nie obrazicie się, że dzisiaj pokażę co nowego w szyciu?
Pisać za dużo nie ma co, pudrowy róż to ramia, a niebieskie kwieciste to tkanina Brunschwig połączona z lnem kolorze Navy :))

ramia - próbka



ramia poduszka z haftem i wałek1



ramia poduszka z haftem i wałek2



ramia zdjęcie kwadratowe




wałek ramia na etsy



wałek ramia na etsy1




wałek brunschwig1



wałek brunschwig2



wałek brunschwig3



wałek brunschwig


Pozdrawiam serdecznie,
Lambi

środa, 20 marca 2013

Zbieram kolory…

 

 

IMG_6635

 

…a wszystko przez tą zimę, która nie chce sobie pójść! Zamiast cudować, wymyślać, już dawno gmerałabym sobie beztrosko w polu i zamiast kolorów zbierała szczypior:) A tak serio to moje cebule kwiatowe na gwałtu rety domagają się wsadzenia do ziemi tylko jak – zapytuję? Ziemia skuta lodem i przykryta śniegiem…Cebule chcą do ziemi, ja chcę do ogrodu a mąż chce się zwolnić z funkcji Boba Budowniczego i przestać przerabiać namioty na baldachimy – czym ostatnio się zajmował i czym zachwycona jestem niemiłosiernie, bo przyznam mało oryginalnie, że zawsze marzyło mi się wyro z baldachimem. Do budowy baldachimu potrzeba namiotu ogrodowego, który się połamał i sprytnego faceta – wtedy koszt wynosi 0 zł 0 gr, ja jeszcze dołożyłam firany z jadalni gratis. Nie używam ich od wiosny do jesieni woląc patrzeć jak mi słońce maszeruje przez dom od wschodu do zachodu a do zimy chyba coś na baldachim wymyślę…

…z kolorami…z fakturami…do nowej sypialni, która miała być zwykłym łącznikiem pomiędzy pokojami a nie sypialnią! Zwykłym przejściem z wielką garderoba i łazienką…ale tak na momencik przenieśliśmy tam łóżko chcąc tylko sprawdzić jak śpi się na piętrze…tak tylko na chwilkę, która trwa już 4 miesiąc:) I z minimalistycznych zachcianek “kawałek podłogi” włączyły mi się kolory, faktury i dekoracyjne fanaberie o których miało nie być mowy, bo przecież ściany miały być budowane na szafę, bo szlifowanie, malowanie, kupa kurzu, potem to trzeba wynosić a po co? Czy kroi się kolejne pomieszczenie w Strasznym Dworze “nie_do_dokończenia”? Jak ja już tam instaluję wazony z kwiatkami i przerabiam pościel Gabel to wątpię, żeby próg przekroczył ktoś obuty i zaopatrzony w wiertarkę w ręce…

 

kolor

 

 

kolor3

 

 

kolor4

 

Bazę kolorów mam zaplanowaną, chociaż ciężko będzie do niej dobrać głównie tkaniny, pod tym względem jestem wybredna i jeszcze jedno: wydaje mi się, że trzy kolory wokół których się obracam nie korespondują z bielą. Docelowo mam zamiar całkowicie wyeliminować ją z sypialni pomimo czasu jaki włożyłam w przerobienie pościeli “Gabel” – sam naddatek z poszewki na kołdrę starczył mi na 4 poszewki na poduszkę 60x40 cm:) Ok, jedna kombinowana ale dzięki niej nauczyłam się maszynowo obszywać dziurki i przyszywać guziki, do tej pory mnie to absolutnie nie kręciło;) Póki co biel pościeli i szyfonu na baldachimie zostaje, zobaczymy co będzie jak wjadą pozostałe meble i sztukateryjna boazeria na ścianę z wanną ( dalej część łazienkowa nie ruszona ) ale…kibel jest:))

 

kolor1

 

 

kolor2

 

Te jaja to nie z powodu obsesji albo, że mi kartek w domu zabrakło :) Podglądam Was i widzę Wasze piękne ozdoby Wielkanocne, u mnie pewnie skończy się na tych trzech:))

 

IMG_6603

 

IMG_6610

 

 

IMG_6611

 

 

IMG_6628

 

I bidulka namiocik zanim został baldachimem:

 

IMG_5983

 

Do zdjęć zapozowali także odkurzacz, walizki oraz deski podłogowe…ale jakbym miała to wszystko wynieść, pewnie odezwałabym się wiosną 2014;)

Pozdrawiam serdecznie,

Lambi

wtorek, 18 grudnia 2012

Z drabiną w tle…

 

IMG_6235

 

Paradoksalnie, im więcej pojawia się w moim domu “nowego”, wyremontowanego, wygładzonego, równo pomalowanego – tym większe mam parcie na jakiś odrapany klamot…uśmiech do dwóch Panów i oto mam stolik ze szpuli na kable.

 

IMG_6230

 

( Zdjęcia robocze )

 

Tym razem relacja z rozbebeszu – czyli remont łącznika. Remont, który nadal trwa…o zgrozo nieprzerwanie od 10 sierpnia. Hmm…ma się tempo… Może jakoś zdjęcia potrafią wyjaśnić dlaczego ja ciągle tkwię na drabinie? I to nie w celu powieszenia świeżo wypranych zasłon?

 

IMG_5696

 

IMG_5700

 

IMG_5777

 

IMG_5779

 

IMG_5783

 

IMG_5786

 

IMG_5787

 

IMG_5811

 

IMG_5813

 

IMG_5817

 

IMG_5963

 

IMG_5957

 

IMG_6059

 

Ostatnie zdjęcie datowane 17 październik. Stan na 20 listopada:

 

IMG_6221

 

11 grudnia – koniec walki z podłogą. Z założenia miała wyglądać jak stara sosnowa podłoga, układaliśmy ze szparami i biliśmy gwoździami bezpośrednio do belek stropowych. Niestety bejca za chiny nie chciała wleźć w szparki, została więc metoda igły i strzykawki – i tak dwa dni zabawy, ale efekt osiągnięty.

 

IMG_6239

 

Bez tego wyglądało to trochę tępawo:

 

IMG_6240

 

Uporałam się z koleją parą drzwi, poszło jedyne pół kilo szpachli, zawsze jednak milej człowiekowi na sercu, że coś ocalił…

 

IMG_6251

 

Dużo jeszcze pracy przed nami, prawa strona już w użyciu mimo przeniesienia tylko niezbędnych mebli, lewa – łazienkowa leży i kwiczy…

 

IMG_6255

 

IMG_6258

 

IMG_6256

 

IMG_6257

 

To lecę na drabinę kończyć ścianę pod schodami – tą z kolei rozjaśniam.

 

IMG_6265

 

Dziękuję Wam za komentarze i chęć przygarnięcia garnuszków. Wylosowałam komentarz nr 27 należący do

                                                  BLANKI

Blanko, gratuluję i odezwę się do Ciebie na maila.

Pozdrawiam Was serdecznie machając z drabiny :)

 

Lambi

środa, 3 lutego 2010

Bedroom for my son...


Te cudne pokoiki z kolekcji Halleya...

podobały mi się od zawsze...Nie wiem jak dziecko reaguje na taki pokój, chociaż mam dwójkę, to nadal nie wiem co tak naprawdę robi na nich wrażenie...Może takie pokoje są bardziej potrzebne rodzicom ? Dla poczucia, że dom w niektórych pokojach nie rozpada się stylistycznie i kolorystycznie ?

Moje dzieci dawno wyszły sobie poza moje ramy estetyczne...Starsze zazwyczaj czeka aż naczynia wyjdą z jej pokoju same, młodsze z domu robi małpi gaj...

Do tej pory myślałam, miałam wrażenie jako takie, że pokój syna jest cacy i ok. Jak mało co w naszym rozwichrzonym domu ! A tu klops...

I co z tego, że dywan i komoda kupiona, tapeta położona - teraz mam parcie na "takie cuś" gdzie orsetto pogania orsetto, cudne są, nie ?