środa, 31 sierpnia 2011

Faza przejściowa…

 

IMG_4835

 

Zeszyty i książki kupione? Jutro ważny dzień dla tak wielu z nas… Pierwszy dzień w przedszkolu, albo w zerówce, albo w pierwszej klasie czy to podstawowej czy gimnazjum, liceum… ach ten 1 września:) Nie wiem jak u Was, ale MY – mimo usilnych starań zawsze robimy wszystko na ostatnią chwilę:)) 1 września zaskakuje nas jak drogowców zima… dzisiaj również nie obyło się bez wyjazdu po zeszyty, po duplikat legitymacji co by jakoś bilet miesięczny kupić z ulgą, przy okazji zobaczyłam się w lustrze i chciałam dostać się do fryzjera, ale to w tym dniu pobożne życzenie. Lulu ma dwoje rodziców, dwoje zmotoryzowanych, a jednak nikt z papciami do przedszkola do domu się nie stawił, zapomnieli! Paznokcie też przecież mogłam obciąć mu wczoraj, ale jakoś nie wyszło, wyszło dziecko za to z kąpieli później niż zwykle, a ja w międzyczasie w popłochu szukałam na jutro jakiś zdatnych do użycia ubrań… Wcześniej się nie dało?

Hmm…

Odkąd wróciliśmy z wakacji mieliśmy u siebie taką Dominikanę, że właściwie jedynie rumu nie było. Żar lał się z nieba i większość tygodnia spędziliśmy w basenie. Rekord Lulu to w dwie godziny nauczyć się pływać pod wodą i skakać na główkę:) Raczej nikt nie myślał, że wakacje się w końcu przecież skończą, wróci racjonalność, poukładany schemat dnia a do tego potrzeba jeszcze poukładanego domu, bo zarośliśmy sakramencko:)) Przy okazji remont pokoju Lulu zrobił swoje… poginęło to i owo, dużo jeszcze rzeczy nie wróciło na swoje miejsce, a wcale się nie obijałam, po prostu nie zdążyłam i już!

Drewniany kufer na zabawki przerobiłam w stylu całego pokoju, na zdjęciu brak jeszcze okuć, odkręconych do malowania. Wewnątrz płycin przyklejony wydruk misia na tkaninie z lamówką w kratkę. Tkanina klejona na klej polimerowy. W tej samej stylistyce na ścianach zaczynają pojawiać się ramki z misiami i literkami zawieszane na kokardy z tkaniny.

IMG_4825 

Boazeria chociaż zamontowana inaczej, niż w zamierzeniu i bez górnego gzymsu wyszła super -  obroniła się sama, dzięki wklejeniu w ramki tapety…

Listwy przypodłogowe, przerobiona szafa i stolik eklektyczny zrobiony przez stolarza nadały wnętrzu zupełnie inny klimat. Jest jasno, przestronie, świeżo a jak skończę, mam nadzieję, że całość będzie poetycko bajeczna! :))

 

 

Pozostało jeszcze sporo elementów do uszycia i wykończenia, ale czując na plecach coraz zimniejsze wieczory wyganiające nas z tarasu do domu, przysiąść do maszyny to dobra perspektywa:)

 

 

Dziękując za pamięć i miłe słowa pozdrawiam serdecznie,

Lambi

środa, 10 sierpnia 2011

Nie narzekam, ale...








...to nie mial być remont okupiony krwicą i wielodniowym, detalicznym dlubaniem a jedynie "lifting" ku radości malego chlopca... Jakby nie bylo pokój, choć początkowe przeznaczenie mial na pralnio-szuszarnię byl zupelnie wykończony i ... jak się okazalo nie byl. W swojej naiwności myślalam, że na zerwaniu tapet, przyklejeniu sztukaterio-boazerii, wybraniu tapety na szafę i pomalowaniu ściany w paski się skończy; do tego pólki i obrazki, suto pościelone tkaniny, szafa przerobiona przez stolarza i jestem w bajce - niestety - obecnie w kupie gówna!
To nieszczęsne pomieszczenie, jest jedynym w domu do którego prawie nie mialam dostępu, kiedy bylo "remontowane". Będąc w zagrożonej ciąży zdarzalo mi się objechać mineralnym tynkiem ścianę w kuchni ale po schodach nie lazilam, skutki? Oplakane... Po zdarciu tapety zalamalam się kompletnie... Żadna ściana nie ma pionu, plyty lączone z kawalków odchyl na 1 m wysokości mają ponad 2 cm! Drakońskie partactwo!
W tym wszystkim JA - nie mam czasu na demolkę większą niż zakladalam, w końcu mój Lulu kiedyś musi wrócić z wakacji:) Mimo wkurzenia uśmiech być musial, bo moje kochanie nawet dzisiaj nie mialo czasu ze mną pogadać przez telefon:)) Akurat chyba roznosil mamie domek z Mateuszem i Alą;)
A ja?
Roznioslabym caly ten pokój, tak najchętniej, a muszę pokornie zmieniać plany i robić to na cito...czas mnie ostatnio nie lubi...
Tak "ku pamięci" wklejam zdjęcie pokoju przed... byl pokazany niedawno w poście, ale ostatnio bardziej mnie nie ma, niż jestem, to pewnie zapomniany dinozaur jestem:)







Tu już bajzel kompletny, bo szafa wyleciala do nas na dól do sypialni, a wklad niestety jeszcze nie zdążyl... ale jak sobie wspomnę ukladanie tego "wsadu" do mnie trzepie, taka szafa i jej zawartość może doprowadzić czlowieka do rozpaczy! Wspólczuję tym, co się przeprowadzają, brrr...





Przyklad jak papier wszystko przyjmie, hehe, normalnie nie mogę przeżyć tej fuszery... Dobra moja wiara, stolarz, który każdy element dociąl pod kątem i co z tego? Musialabym wyrwać tą ścianę i postawić nową, żeby wszystko wyszlo jak należy.
Takie male nic... niby, a zależność jak cholera!
Jak coś robię zawsze lazi za mną muzyka albo coś...coś w temacie. I w temacie jak znalazl

Julian Tuwim

"Wszyscy dla wszystkich"

Murarz domy buduje,
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?

A i murarz by przecie
Na robotę nie ruszył,
Gdyby krawiec mu spodni
I fartucha nie uszył.

Piekarz musi mieć buty,
Więc do szewca iść trzeba,
No , a gdyby nie piekarz,
Toby szewc nie miał chleba.

Tak dla wspólnej korzyści
I dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować,
Mój maleńki kolego.




Póki co - ja się ratuję, koncepcji nie odpuszczam, ale boazeria wisi sobie wyżej, niestety...
Mam jedynie nadzieję, że korygowanie projektu nie zamieni się w koszmar i uda się przy tych krzywych ścianach zamontować listwy przypodlogowe wysokie na 15 cm!







Nic, absolutnie nic nie jest latwe, choć pozornie takim się wydaje... Przecież my się tak naprawdę tylko tu chwalimy, ale wiele osób uznaje to za atak na ich nudne i pozbawione kolorów życie. Anonimowo kąsają jak te durne osy mając nadzieję na spokojny sen, że komuś dokopali.
Czemu o tym piszę skoro mnie to nie rusza?
Faktycznie nie mam żadnych odczuć do ludzi chorych na internet i wyżywających się na kablu, ale żaluję, że nie zadają sobie trudu myślenia... nieludzkie takie...
A tobie losie - dziękuję, dziękuję, że ocalileś mi męża w wypadku, że mogliśmy razem spędzić 15 rocznicę ślubu...dziękuję!



Lambi