poniedziałek, 4 października 2010
Czekając na nowe drzwi...
...najpierw mocno próbujemy zapomnieć o tym, że mialy być już dwa tygodnie temu... Na początek ja jako "ta niecierpliwa" ciągle gderam na temat drzwi i ciągle tylko o nich myślę. Nie wiem kiedy ostatnio tak dlugo musialam na cos czekać. Na dokladkę kompletnie nie wiem co to za drzwi zamówilam, bo katalog zdjęcia mial ciupeńkie a próbnik kolorów - to cos w co ja w ogóle nie wierzę, tak obligatoryjnie:) Czekamy sobie... Oczywiscie nie próżnujemy - w końcu drzwiom potrzebna jest klamka i zamki. W życiu czlowieka jednak czasami bywa tak, że nie dociera tam gdzie chce... i zamiast z klamką wraca do domu ze swiecznikiem i kilkoma innymi klamotami, o dostaniu się do budowlanych sklepów nie bylo już mowy - "Darek, otwórz!" - nie dzialalo - noc ciemna i zamknięto na trzy spusty.
Ale, ale...bylismy dzisiaj i znów pech... klamki takie sobie, ale jakie lampy:) Jedną na dom a drugą na jeszcze nie wyremontowaną sień kupilam, a niech blyszczy sobie szklany perelek:) W moim wydaniu to prawdziwy hurt lampowy, nie lubię kupować zwisów - drogie, wybór wielki a mi się co druga podoba. Efekt? Dyndające żarówki w oprawkach...Ja dzisiaj paraliż przelamalam i na ciemne popoludnia mam swietlistosć zamiast pomrocznosci :)
Co to takiego?
Do niedawna obiekt moich marzeń... a leżal sobie cichutko od czasów przeprowadzki i gdyby nie wczorajsze sprzątanie letnich zabawek i gdybym się o ten pakunek nie potknęla pewnie zmuszona bylabym do kupienia czegos z czego zadowolona bym nie byla.
Suszarka z inoxową kuwetą... dlugasna na 90cm, piękna:) Praktyczna dla baby nie cierpiącej zmywarki a dla której typo-suszarki są za male, za malo praktyczne, zbyt brzydkie. Przepraszam, że zarzucam Was garami, ale tak się ucieszylam z prywatnego znaleziska... no powstrzymać się nie mogę:)
Przy okazji patrzę "obiektywem" czy to wszystko do siebie pasuje... Jak lubi się i biale i czarne, proste i fikusne, stal kwasoodporną i zardzewialy metal to o kicz nie trudno... ( niektóre polskie znaki mi zanikly, proszę dodać, nie wiem o co chodzi ).
Ten bidulek - kwiatek hortensji to jedyny jaki pojawil się na moim kilkuletnim krzaczku. Wysuszony wygląda jak żywy, a że aż jeden mi dal ów krzak - to pewnie ogrodnik ze mnie jednak marny.
A oto wiszący kawalek "prądożercy" - zdaniem placącego rachunki:)
A tak się smial w sklepie widząc swiecznikowe żarówki energooszczędne - " Co Ty będziesz wkręca w te żyrandole? Takie paskudztwa?"
- " Nie, nie lubię takich"
- " Ale Unia lubi"
- " To kupię tonę na zapas, tak samo jak setki kupilam".
To my dalej czekamy. Z niecierpliwoscią i zaciekawieniem:) A potem już nic mnie nie powstrzyma, żeby sień strasznego dworu zmienić nie_do _poznania:)
Pierwszy zwiastun nadchodzących zmian wisi i czeka, aż otoczenie stanie się godne blasku jakim świeci.
Milego dnia,
Lambi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękne wnętrza, śliczne sprzęty - pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńPiękności udało ci się zdobyć. A najbardziej zachwycam się ... suszarką.Bo ja też nie jestem za bardzo "zmywarkowa" i sama szukam czegoś nadającego się do wystawienia. Ale trafiam tylko na szkaradne plastiki i białe druciarstwo wątpliwej urody. Gdzie udało ci się taką piękną suszarkę zdobyć?
OdpowiedzUsuńNo,no to ja czekam na efekt końcowy zwisów,kiedy to zajaśnieją pełnym blaskiem :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia urzekające,Twoje dodatki przyprawiają o zawrót głowy,takie są piękne.Ech,idę dalej powzdychać.
Buziaki.
Piękne zdjęcia a ta suszarka?!90 cm- tez by mi się przydała:)
OdpowiedzUsuńja też zapytam gdzie zdobyc taką suszarkę ... choć bez większej nadzieji :) pewnie unikat ... świecznik wart zachodu a klamka kiedyś się trafi ... oczywiście wtedy gdy szukać będziesz czegos zupełnie innego :) ze zwisami jest problem u mnie wiszą tymczasowo paierowe taniochy ... tymczasowo 6 rok bo nic sie nie podoba a jak się podoba to cena zaporowa :) piękne to twoje mieszkanko ... nadrobie co sie da ... :) pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńDorotka...świecznik cudo...i patrz-nie prądożerca!!!!!Może by takie wszędzie??:)
OdpowiedzUsuń...Na temat sztućców sie nie wypowiadam...ech,żeby mi się takie chociaz ze dwie sztuki kiedyś trafiły:)
Nie próżnujesz-tak trzymaj!
Buziam!
to znowu ja :) ... przeszłam przez twój remont i kobieto wielka jesteś ... łazienka z popiołów mnie ujęła swym mało "łazienkowym" aranżem i reszta też ... a wiem co mówię bo przed nowym domkiem remontowałam drewniak 100 letni chyba ... ale co cegła to cegła ... tu trzeba powiedzieć DOM i KOBIETA ... na krańcu świata ... Martyna ju z u ciebie była :) ???
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem ,na czym wzrok dłużej zatrzymać , takie cudeńka na zdjęciach zapodałaś! Po oczach daje aż miło. Prądożerne żyrandole ....skąd ja to znam , ale miłość nie wybiera ( osiem żarówek nad stołem mam )
OdpowiedzUsuńKolekcja starych sztućców mnie osłabiła , a świecznik ....łoj ! DAŁAŚ PO OCZACH !
Pozdrawiam cieplutko.
Cudowne fragmenty - taka zapowiedź całości, że aż mnie zżera od środka niecierpliwość. :) Bardzo bym chciała zobaczyć już całość. :)
OdpowiedzUsuńNo i te piękne sztućce.....niesamowite!
piękności pokazałaś...nie wiem na czym wzrok zawiesić...kiedy zobaczę całość???pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, jest co podziwiac.
OdpowiedzUsuńHa,ja z tymi żarówkami mam identycznie.Jak jestem w jakimś lampowym to żarówki kupuję i ładuję do szafy na zapas:-).A poza tym? No i co ja mam Ci powiedzieć? Cudnie jak zawsze. Interesująco. Przez tą fragmentaryczność na fotografiach nabawię się wytrzeszczu albo jeszcze większego bólu odcinka szyjnego od zaglądania w głębię :-) No i ja czekam na całość.A hortensji też miałam mało, choć więcej niż jeden kwiat.W następnym roku będzie na pewno więcej.
OdpowiedzUsuńKochana! Znowu wygrzebałaś jakieś cudności! Ni enie jakieś!! TAKIE CUDNOSCI!! A co z tymi drzwiami ?? już dawno miały byc! :/ w końcu chcialabym je zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńja podobnie jak Ita mam w salonie ośmiozarówkowe żyrandole -"świeczkowe" i to sztuk 2 i nie zamierzam żadną miarą paskudztw energooszczędnych używać!!Zwiastun cudny!!..a sztućce piękne!!Ja toże bezzmywarkowa!!
OdpowiedzUsuńpiękne fotografie.
OdpowiedzUsuńcudnie u Ciebie
Witam Was:)
OdpowiedzUsuńMarto, Olqa, Konstancjo - suszarka pochodzi z szafki wiszącej suszarkowej szer.90 cm, włoskiej produkcji. Nie zdecydowałam się wieszać szafek górnych i jakoś tak zapomniane leżało...ale mam jeszcze 2 sztuki suszarki bez kuwety, zobaczę jutro co mam dokładnie i czy kuwety da się dorobić i dam znać.
Kaju - w ostatnią sobotę m-ca jedź pod Iglicę ( Hala Stulecia ) tam za sztukę płaciłam od 5 zł. Potem Cif i gorąca woda, na koniec wyparzyć wrzątkiem:)
Ituś - ten Twój ośmioramiennik to cudo jest! Moje to takie szkiełka współczesne...ale masz rację - miłość nie wybiera:)
Nurrgulo i Ago - sama nie mogę się doczekać, ale drzwi już ósmy tydzień idą, na tapetę 10 dni trzeba czekać, tynk mi schnąć nie chce itd itp...może na Święta się wyrobię...
Violcio, Ewo, Fuerto bardzo Wam dziękuję!
Li - mam nadzieję, że "setki" kupiłaś zanim wycofali, ja owszem:) Jak tylko wejście zacznie przypominać coś więcej, niż stan surowy od razu bardziej panoramiczne zdjęcia zapodam:)
Edzia - no miały...może next week? Ściskam Cię kochana!
Qrko - też kolekcjoner żarówek świecznikowych jesteś? Hehe? Ja się zbroję, na razie utrzymuję stan 30 sztuk:)
Myślałam, że tylko ja taka anty-zmywarkowa jestem, a tu proszę...
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny, komentarze i pozdrawiam serdecznie:)
piekne, piekne zdjeica, sztucce wyszly na nich jak klejnoty krolewskie! Podoba mi sie tez swiecznik i zyrandol..widocznie mamy podobny gust;-)
OdpowiedzUsuńSuszarka, dobra rzecz, a ile sie w niej pomiesci ho ho...
sciskam serdecznie
Basia
Piękne zdjecia...pięknie pokazane...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA myślałam,że to ja jestem jakaś nie z tej bajki współczesnej ze swoją awersją do zmywarek-lubie myc naczynie ręcznie po prostu.
OdpowiedzUsuńZyrandol bardzo ładny i zadne tam energooszczędne paskudztwa nie pasują, masz rację,że nie.
I SZUCE PIĘKNOŚCIOWE,i taca szara-bardzo mi sie podoba.
CO DO HORTENSJI,mam teżtylko dwa kwiaty po tym jak ją w zeszłym roku całą obcięłam przy ziemii.W tym roku trzymam się od niej z daleka z sekatorem.Myślę ,że taka strategia da efekty w przyszłym roku.POZDRAWIAM I WYTRWAŁOŚCI W CZEKANIU NA DRZWI
kochana Dorotko,ale jak się ma stary ponad 70 letni dom jak można nie być miłośnikiem żarówek świeczkowych?A do tego pałam miłością do żyrandoli-pajaków wszelakich.hihi..ale dopiero po twoim poście zdałam sobie sprawę,że czas robić zapasy żarówkowe..a łącznie w lampach wiszacych mam bagatela ich 26...ło matko!!Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńżyrandol cudny - ja mam energooszczędne żarówki, bo bym z torbami poszła za rach prądu
OdpowiedzUsuńzdjęcia jak zwykle klimatyczne
świecznik fajny
zachwytu nad suszarką nie podzielam, bo ani mi się nie podoba, ani nie jestem zwolenniczką suszarek bo tylko miejsce zajmują i nie wyglądają super
buziaki i czekam na drzwi :)
W takim radzie będę trzymala kciuki jutro, a giwery nie oddam, moje maleństwo...
OdpowiedzUsuńPiękny ten ociekacz...i w ogóle towarzystwo talerzowo-sztućcowe też bardzo ładne.Pozdrawiam
Prądożerca przecudowny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz na moim blogu - dzięki temu poznałam Twój i zamierzam być częstym gościem ;)
OdpowiedzUsuńLambi, pokazujesz takie ułamkowe zdjęcia, a mi od razu wyobraźnia zaczyna działać...już się nie wykręcisz, czekam na prezentację pałacowych przestrzeni ( w blasku oczywiście) ;)))
OdpowiedzUsuńNo świecznikiem i żyrandolem to mnie powaliłaś i teraz skręca mnie z zazdrości :) Chcę zobaczyć w całości - nie bądź taka! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
PS. Lambi - w pokoju na ścianie mam emulsję Beckers - kolor: stony grey :)
OdpowiedzUsuńW łazience i w kuchni jeszcze nieco inne odcienie szarości :)
Miłej niedzieli :)
Cudne wszystko. I swiecznik, i suszarka i SZTUĆCE....
OdpowiedzUsuńI pokaż koniecznie te nowe drzwi!
Pozdrawiam
Właśnie rozważam kupno zmywarki... ale chyba wolę duży kwadratowy zlew ceramiczny;)
OdpowiedzUsuńLambi żyrandole powalające swą urodą. Kocham takie klimaty i sztućce wpisały się świetnie w stylistykę. Bomba!
I co z tego mojego wyciskania ketchupu? Pomogło???
Całusy śle!
Ja jestem fanką zmywarki, nie cierpię myć naczyń, ale rozumiem Twoją miłość do suszarki długości 90 cm :-). Zdjęcia super - klimatyczne
OdpowiedzUsuńAle pięknie jest u Ciebie ;) Też kocham szarości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Coraz to piękniej u Ciebie, coraz piękniejsze przedmioty. Twój dom żyje, to się wiczi i czyta.
OdpowiedzUsuńA suszarka? Super. Moja kuchnia za mała na takie cuda ale w kolejnym wcieleniu kupię sobie właśnie taki dom jak Ty :) A to już za jakieś daj Boże 30 lat :)
Cichutko będę stukać, bo pewnie śpicie...
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie wpisy, blog się od nich nie ugnie ja też :) Ja jak zawsze trochę lakonicznie, ale po co pierniczyć bez sensu;)
Eluś czyli Elamiko droga...ten dom to skarbonka łapczywa, rozdęta do wielkości dinozaura i krwiopijca zarazem...ja już wolę Ciebie taką pełną życia bez domu, niż taki kapeć jak ja z :)
Laurentino i Balbino - dziękuję!
Llooko, ja cholernie łapczywa na zlewy jestem, no tak mam:) Te ceramiczne w Ikea kupiłam dwa ( no z łapczywości ) a teraz mają jeszcze większe...na zmywaku powinnam chyba pracować:)
Ciekawa jestem która z Was ma zmywarkę i jednocześnie żarówki energooszczędne;) Kalkukacja prosta, ale ja się nie "wtrancam" :)
Aagaa - myślałaś, że nie pokażę ? :)
Elle, poprawię się, czasami w całości trudno pokazać, buciory leżą, mebli niedostatek, belki nie wyszlifowane, ale będę pokazywać, w końcu o tym blog:)
Kamilko, mówisz, że czekasz a ile mnie to czekanie kosztuje hehe:)
OdpowiedzUsuńRumiankowa Polano :)
Folku mój, teraz przytulam Cię mocno!
ABily, aś trzymała...zdałam:) Dzięki:)
Kasiu - nigdy nie byłam za niewolnictwem...szczególnie w kwestiach dupereli jak żarówka, ścierka czy suszarka... to niestety są duperele, bo czy bez tego świat legnie w gruzach?
Qrko zbroj się:))
Iza - taca to szrot kompletny...Była u nas 6 lat i lekko woda ją zjadła... ale żal mi było ją wiklinowemu segregatorowi powierzyć, to wyszorowałam cifem, przeczyśliłam papierem i dawaj:) Znaczy się poszarzyłam:)
Basiu, Bastamb - dziękuję:)
Po cichutku jak wlazłam tak wyłażę...
śpijcie dobrze:)