piątek, 19 listopada 2010

Czas wyborów...



Tytul enigmatyczny, mylący, bo nie o TE wybory chodzi. Nie będę ukrywać, że polityka mnie bawi, szczególnie jak Pani M poprawia nerwowo fryz jak Pan Z prawi jej "szczere" komplementy...Szkoda, że nie mam telewizora 3D:))

Ja wlasciwie przed samymi wyborami zostalam postawiona... czyli jak się domyslacie dalej kasuję zdjęcia :)
Powstaje pytanie: zostawić dziecko szczęsliwe czy czyste ?
Wiem, że chcialyscie limuzynę, ale w dowód sympatii - mój największy skarb...























Mialam nadzieję, że dotrwam do setnego posta, ale widzę, że jeszcze sporo brakuje. Chcialam Candy jak należy z tej okazji wyprawić, ale cos mi nie po drodze. Czas wyborów nastal, chociaż mam nadzieję, że z pożegnalnym Candy zdążę:)
Niestety przy moim tempie neta nie jestem w możnosci ani zdjeć dodawać w ilosci jakiej chcę, pisać kiedy chcę i odwiedzać Was kiedy chcę. Dodawanie komentarza to katorga, a i tak nie widzę zdjęć, które zamieszczacie. Nie jest to jedyny laptop w domu, o nie, nie będę Was oszukiwać, ale nie wiem ile potrwa przystosowanie go do mnie, jakas sentymentalna dla mojego zlomu jestem:)
Myslę, że mi wybaczycie jak wycofam się z blogowego swiata. I mam nadzieję, że Lulu podbil Wasze serca:)
Usciski dla Was :)








Lambi

35 komentarzy:

  1. No co ja tu czytam!!??? chcesz, żebym wogóle już nie mogła zasnąć? Oczywiście, że Ci nie wybaczę jak się wycofasz z blogowego świata a candy i owszem to chcę, ale nie pożegnalne tylko rocznicowe i już!
    Lulu boski zwłaszcza wśród króliczków umorusany jak ta lala :)
    Buziole i wybierz mądrze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Synek jak marzenie :-)I na pożegnania przyjdzie czas, ale może jeszcze nie teraz ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Żart sobie kobieto robisz! Nie pozwalam! Nie zgadzam sie!
    A mały jest faktycznie cudny!

    OdpowiedzUsuń
  4. ej no weź, net netem, złom złomem - ja też ostatnio klikam z laptopa syna, bo mój ducha wyzionął i szlag mnie czasem trafia, bo co swój to swój, ale to nie powód do odejścia
    nie masz czasu/chęci/netu itd - odpocznij na trochę i tyle, ale nic nie kasuj, nie zamykaj
    będzie lepiej to wrócisz i tyle

    kogo jak kogo, ale Ciebie bym nie posądzała o tak łatwe poddanie się, więc ściskaj pośladki i do przodu ;)

    buziaki

    a Skarb jest przecudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem Cię jesteś zmęczona, masz jakiegoś doła z różnych powodów. Odpocznij, przemyśl i proszę nie zamykaj bloga. Twój dom jest cudowny, tworzony z ogromnym sercem. Chciałabym wirtualnie od czasu do czasu do niego zajrzeć. Ja też mam ogromnego doła, jestem niedługo piszącą.Miałam zamknąć bloga zaraz na początku ze względu na osobistą tragedię, Zostałam bo to jest dla mnie odskocznią. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uciekaj!a synuś cudny, ale to już wiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko-szkoda,że jakoś trudno to zrozumieć mojej mamie...

    Kochana Lulu podbił moje serce od momentu kiedy pokazałaś jego przesłodkie pośladki :)Dziecięce pośladeczki z tymi dołeczkami są mega słodziaszne.Do tego później Nasze spotkanie i grzeczny Julek czekający na tatę i wytrwale z nim zwiedzający Wrocław :)

    Lambi,zrobisz candy kiedy chcesz i z jakiego powodu chcesz.Ja zaakceptuję każdy Twój wybór.
    Chociaż będzie mi przykro,to zacisnę zęby :)

    Buziaki dla Lulu od Lenuśki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale jak to?! Nie znikaj! Bądź! Pokazuj więcej! Więcej Synka, zwierzaków, domu... Może być rzadko ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żartujesz, prawda? No powiedz, że żartujesz! Przecież dopiero zaczęłam Cię poznawać...kurcze. Skąd ten pesymizm, no chyba nie z powodu starego kompa? Mój też już siwy staruszek, co chwila muszę czyścić go z nadmiaru plików, bo potrafi się tak zagrzać że ni z tego ni z owego mi się sam wyłącza. Ale zaciskam zęby, daję mu godzinkę na ostygniecie i dalej wyciskam jak cytrynkę. Głowa do góry! Zostań!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przestań się mazać kobieto, weź się w garść, złe chwile i nastrój mina a my będziemy na Ciebie czekać. Buziaki na zachętę

    OdpowiedzUsuń
  11. śledzenie metamorfozy twoich wnętrz jest bardzo stymulujące ... dlatego szkoda zamykać taka enrgię :) ... wiem jak rozdrażnia net w tempie slimaka i marny sprzet ale to tylko technika a na blogach jest coś czego nie ma w otaczającym nas świecie ... energia, pomysły, zatrzymanie nad pięknie lśniącym w obiektywie liściem ... takie małe wielie rzeczy i sprawy które pozwalają przetrwać ...nie znikaj ... lubimy tu bywać ...

    synek ukradł nasze serca swą dziecięca niewinnością i szczerością ... to piękny okres ... oczy malca bezgranicznie ufne i tak mocno oddane ... przypomnij sobie, że córka tez taka była w jego wieku ... pewnie nie ma tylu zdjęć bo wówczas nie było tak dostępnych cyfrowych cudeniek ale dzieciństwo miała ... może mnie zganisz ... może będziesz na mnie zła ale gdybym była nastolatką z problemem to ostatnie posty przepełnione miłością do synka zabolałyby mnie ... przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach Twój brudasek bardzo do mojego brudaska podobny :)) Ja jestem z tych co to zdecydowanie wybierajka szczesliwe dziecko , w zadnym razie czyste. Co niedawno spotkalo sie ze spora krytyka mojej tesciowiej, ktore nie omieszkala wyrazic oburzenia, kiedy zobaczyla mojego Staska z umorusaną od lizaka buzią zasiadającego do stolu :))
    Poza tym nie chcialabym zebys znikala, o nie! Niedawno zaczelam do Ciebie zagladac i juz jestem uzalezniona , wiec nie rob mi tego !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny, czy ja napisałam, że mam doła? No może małego, bo ktoś mi winduje na Allegro cenę krzeseł, które sobie upatrzyłam :)) I przy tak słabym necie, nie mam szans licytować poniżej minuty:)
    Męczące to jest i tyle... ja niepoprawnie niecierpliwa jestem i jak mam czekać 20 minut to mnie trafia...
    Hmm...a może mój M przeczyta i podziała? Póki co uprzedza mnie, że mogę wyjść i już nie wejść... to może na wszelki wypadek go nie wyłączać hehe ? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gorąco protestuje przeciwko zamykaniu bloga!!!!
    Widzisz ja też ten komentarz piszę już chyba 3 raz, bo i u mnie net wolno działa i czasam jak coś napiszę to się zawiesza i muszę powtarzac.
    Twój blog jest dla mnie wielką inspiracją i chciałabym aby choc w części u mnie było tak pięknie jak u Ciebie. Byłaby to wielka strata, gdyby nie można było tu zaglądac.
    Tak więc proszę odpocznij i pisz czasami choc krótko.
    A synuś boski, ja też wolę jak mój jest umorusany i szczęśliwy. Choc co do umorusania nie mam już wyboru, nauczył się bawic i cieszyc przyrodą bez zwracania uwagi na szczegóły.
    Gorąco Cię pozdrawiam z Leśnego Zakątka i mam niadzieję do kolejnego posta:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dorotko- synek morusek najważniejsze że szczęśliwy.
    jak technicznie pokonasz neta wracaj !!!

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Lulu-przesłodki.A taki brudasek ,to juz w ogóle.
    I nie waż mi się nigdzie znikać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Może bywaj rzadziej, jeżeli np.: nie masz czasu albo siły na blogowanie, ale nie zamykaj bloga proszę. Wielka szkoda by była! Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. no chyba cię pos....nawet nie waż się!!!ja chcę zdjęć Lulu,drzwi,sztućców ,sieni,schodów....nie nażarta jestem.....

    OdpowiedzUsuń
  19. No chyba sobie Pani żartuje ;) Jak to wycofuję się ... wnoszę stanowczy sprzeciw.
    Słodki ten Twój brudasek i z pewnością szczęśliwy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dorota, co Ty sobie jaja robisz??!! Nie wierzę Ci wcale. Ot, fanaberia taka. Czy Ty myślisz że mój net działa jak sputnik??!! Ja się wtedy cierpliwości uczę. Siedzę sobie niczym mnich buddyjski i patrzę jak ten Net naciąga, nacciąąggga, nacciiiąąąąągggggga i mnie q...wica trafia nagła ale trwam jak żołnierz z Westerplatte. Super sprawa taka szkoła cierpliwości.
    Anonimowi mnie nie złamali a łącza złamać mają??!!!
    Ja wiem, że co jakiś czas wszystko się nudzi ale... nie aż tak!!!
    I nawet komentować nie będziesz??? No to już /tu przeklnęłam jak szewc/ przesada!!!
    Wiesz co, to ja Ci życzę żeby Cię ten diabeł na koszenie nie tylko łąki wziął ale pastwiska całego!!!!!! Ot co!!! :-(

    OdpowiedzUsuń
  21. Mówią,że"dziecko brudne podczas zabawy, to znaczy,że zabawa udana a dziecko szczęśliwe" Coś w tym jest na pewno.A Ty nie uciekaj.Kobiety to SIŁACZKI pamiętaj.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lulu jest przesłodki :o)
    Uwielbiam takie beztroskie i ciekawe życia szkraby...
    Lambi mam nadzieję że mimo wszystko będziesz z nami...liczę na tą z całego serducha
    Pozdrawiam Cię i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  23. Lambi, dawaj spokój z jakimś porzucaniem na chwilę, dawaj Lulu, dawaj inne cudeńka, no co ty!!!
    Mnie rozczulają tacy chłopaczkowie trzyletni, bo mam kogoś takiego w domu. I on ostatnio chce zostać intek olalistą (intelektualistą). A co!
    Pozdrowienia intek olalistka:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale macie dziwne pomysły. Dlaczego miałabym skasować bloga? Mók blog to mój remontowy pamiętnik i jest to dla mnie bardzo cenne. Edytka, Darek, pewien nieznośny Włoch i mój osobisty bez mojego wirtualnego peplania zeszliby z nudów;)
    Bestyjeczko tu nie o moją siłę chodzi:)
    Maszko, a my wracamy na drzewo hehe:) Mama zjadła, tata zjadł a mama i tata zjedli a nie zjadli:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak jeszcze w kwestii rozwiania Waszych domysłów i spekulacji. Nie rozczarował mnie wirtualny świat, wręcz przeciwnie, kompletnie mnie zaskoczył! Przy Was te inspiracje w czasopismach wnętrzarskich to kicha:)
    Nie widziwiam i nie szukam pretekstu na siłę zwalając winę na kompa.
    Najważniejsze... nie czuję dusiołka, który kazałby mi kogoś przepraszać a tym bardziej chować głowę w piasek. I nie mam podwójnego sumienia, mam swoje, cennne, jakże zwykle ludzkie...
    Dlatego tacy ludzie jak ja nie powinni bawić się internetem, nie chcę ryzykować kolejnym wylewem:)
    I powtórzę nieskromnie ( zresztą co to w tych czasach ) za C.McCarthy'm : "Od czasu Adama nie istniał większy szczęściarz niż ja. W moim życiu nie wydarzyło się nic co nie było doskonałe"...
    Sama uśmiecham się do miliona kabaretowych numerów, które wywinęliśmy niby spontanicznie...ale o zawracaniu na granicy albo strajku na San Siro mogłabym opowiedzieć, gdyby blog był o mnie... a nie jest. Czy wreszcie ktoś umie pojąć prostą aluzję?

    OdpowiedzUsuń
  26. Ktoś zrozumiał. Życie to kwestia wyborów. Trzymam kciuki za każdy następny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nadal twój optymizm i energii jest chętnie pożądana w blogowym światki tak więc jak możesz to ja nam od czasu do czasu zasyła!!!Synuś wspaniały i taki brudasek że aż miło!!!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przemysl decyzje odejscia na spokojnie.
    NIE MA SYTUACJI BEZ WYJSCIA.ZRÓB PRZERWE JESLI KONIECZNA I WRACAJ.ZAL TAK PO PROSTU ODEJSC.
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak to wycofasz się z blogowego świata??? co to ma znaczyć??? wracaj!

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja się właśnie chciałam rozgościć! Więc czekam na kolejne wpisy ,bo blog mnie zaintrygował bardzo.Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  31. Jezu!! Zaniedbałam cie ostatnio :( bije sie w piers! Ale ta nasza budowa mnie do reszty pochałania:( odezwe sie jak tylko sie uspokoi a ciebie błagam o niekonczenie!! Ponadrabiam wszystkie zaległości!! Obiecuje!! Julek boski jak zawsze:))))) a to zdjecie jak do kibelka zaglada normalnie nie moge!! :) i wszystkie inne słodkie!!
    A i chcialam napisac ze na smykach tez cie niema a tam czasami zagladam;) buziaki przesylam i gorrrraco pozdrawiam:) odezwe sie obiecuje:**** A ty nie przestawaj pisac plissss!:) jak przestaniesz .. to pamietaj .. wiem gdzie mieszkasz .. jak tam wpadne ..... ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejcius!! Jakie macie piekne drzwi!! OUSTANDING!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  33. OUTSTANDING - pomyliłam sie sorki:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lambi ....partyzantkę uprawiasz????
    Dzięki za zaproszenie, przynajmniej nie stracę z Tobą kontaktu ,bo straszecznie ciekawa jestem jak się remontowo u Ciebie potoczy i nie tylko!.
    Synuś cudniasty .... nic tylko to pysio wycałować i też się tak towarzysko artystycznie upaprać.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  35. Zostawić szczęśliwe! Przecież od czasu do czasu można umyć.
    Fajne to Twoje dzidzi.

    OdpowiedzUsuń