A właściwie zeszłoroczna lawenda. Okazuje się bardzo przydatna jeśli ma się pragnienie stworzenia czegoś jak najbardziej od siebie... Postanowiłam sprawdzić jak zdjęcia zrobione przeze mnie będą prezentować się na wydrukach i okazało się, że lawenda jest bardzo fotogeniczna:) A podusia tym samym taka bardziej autorska:) Dzisiaj dla odmiany fiolet lawendy zatrzymany nie tylko w kadrze obiektywu...
Chyba się pośpieszyłam z tym komentarzem, bo teraz znowu wszyscy się zatną :)) Kochani! Ja na blogu żadnej agitacji nie przeprowadzam i zamiaru póki co nie mam. Jeśli można wiedzieć co myślicie o poduszce będę szczęśliwa, prawie wszystkie tu szyją i mają rewelacyjnie zdolne łapki:)
Pauliś, szklaneczki są świetne! Wiesz jak fajnie by wyglądały jakby w środek wkleić papier koronkowy? Jak je zobaczyłam to tak sobie pomyślałam...:) Buziaki dla Was:)
Przepiękna ta podusia :) Za kochałam się od pierwszego wejrzenia!! No i w Twoim blogu tym samym :) będę odwiedzać regularnie jeśli pozwolisz :) Pozdrawiam gorąco Agata
Fajna i w końcu coś innego niż korony i aniołki i pocztówki i nie sepia ale za To Cię lubię. Za niewyparzona buzię i niebanalny dom- ruderę. Niby biały ale niezamalowany na biało. Pozdrawiam
Gosiu, pierwszy wydruk mi nie wyszedł, dałam mu drukuj zdjęcie a nie skanuj i jeszcze raz scropowałam. A że rozmiar zdjęcia w oryginale mam duży to było z czego wycinać:) Dziękuję Ci mistrzu pędzla za komplement!
Dorotko - piękna ta twoja poducha i na bardzo szczytny cel . Tak trzymaj :) i króliś ode mnei się zakradł do fotki ;)
ps. pochłonełam bloga o małej Laurze w ciągu jednego wieczoru, nie raz skapneła mi łezka. Głośno sie zrobiło o tej malej istotce. W piątek w mialam urlop i w Dzien dobry TVN była Mama Laury. Nie zabierałam wtedy głosu w tej dyskusji bo nie miałam zdania. Dziś mam !!! Dziękuję za to, że otworzyłaś oczy niektórym na wiele spraw i za to, że dzięki Tobie my blogerki poznałyśmy Laurę
Lambo, to ja tylko dla formalności powtórzę za dziewczynami - poducha jest super i fajne wykorzystanie swojego pięknego zdjęcia - koniecznie porób z innymi lwiatkami :) buziaki
Wy mnie tu zasypujecie komplementami, a mi net padł i dopiero udało mi się przejść na Orange. My chyba jacyś pechowi jesteśmy, bo nie wierzę, że każdy ma taki problem z neostradą...
Agato, ciągle testuję nowe sklepy, tą szeroką kupiłam we Wrocławiu w Magnolii, bodaj 6 zł za mb.
Mario Par, ja już swoją przycięłam i jeszcze zdążyłam uciagach mój zwariowany winogron:)
Kasiu, no spróbuję, może inne kwiatki też okażą się wdzięcznymi modelami?;)
Acha...czy któraś z Was zna sposób na zabezpieczenie wydruku, co by nie był taki całkowicie rozpuszczalny? Coś słyszałam o jakimś werniksie zabezpieczającym, że niby do decoupage'u też się stosuje. Ma to jakąś nazwę? Pozdrawiam Was serdecznie i słonka życzę:)
Kochana,Ty mi tu jak krowie na rowie o co chodzi z tym papierem koronkowym bo ja nie kumata blond łepetyna jestem. Dzisiaj kupiłam jogurt tej firmy w szklanej mini kace :)
Paulinko, tak sobie pomyślałam, ze nie tylko one do wkładania jedzonka:) Można dorwać papier powycinany, albo dziurkaczami do scrapków podziurkować motylki, zwinąć tekturkę w tutkę, włożyć to tego pojemnika i osłonka na tealighta gotowa:)
Margott, bardzo dziękuję:) Nie umniejsza to faktu, że ja plackiem padam przy Twoim osobistym talencie, ech... A z sercem to wiadomo jak jest, twardy tyłek niestety na wyposażeniu;) Pozdrawiam:)
Nic dodać, nic ująć.100% perfekcji.Atena dobrze radzi.Papier transferowy jest idealny.Można prać niemal w nieskończoność pralki.Poddawałam sama próbom:-)
"Lambi" alias "malpka...." alias może.... z Kalkuty ?;).To imponujące,niepospolite,rozgłoszę gdzie się da....Niech dowie się prawica,co czyni lewica,sorry jeśli vice versa :o !Szalom :)
yyy eeeeeeeeeeee ten co to ja aaaaaaaaaaaaaa chciałam....Lambi..zakochałam sie w tej podusi...juz wiem o czy będę dziś śnić...alez masz zdolne łapki..
OdpowiedzUsuńQrko, może i Twoja być. Szyłam z myślą o tym cukiereczku z bocznego paska:)
OdpowiedzUsuńChyba się pośpieszyłam z tym komentarzem, bo teraz znowu wszyscy się zatną :))
OdpowiedzUsuńKochani! Ja na blogu żadnej agitacji nie przeprowadzam i zamiaru póki co nie mam.
Jeśli można wiedzieć co myślicie o poduszce będę szczęśliwa, prawie wszystkie tu szyją i mają rewelacyjnie zdolne łapki:)
Przepiekna poduszka.
OdpowiedzUsuńLambi zdolniacho, to wspaniala podusia, mnie sie marzy taka z rozami...
OdpowiedzUsuńsciskam cieplo
Basia
Lambi poduszka jest świetna,miałaś super pomysł z wykorzystaniem własnego zdjęcia lawendy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
p.s.co się tyczy panna cotty,to szklane pojemniczki są wliczone w cenę :D Zbieram na letnie mini deserki.
No to ja we trzy mówicie, że fajna, to kamień z serca, bo myślałam, że tylko mi sie podoba;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Pauliś, szklaneczki są świetne! Wiesz jak fajnie by wyglądały jakby w środek wkleić papier koronkowy? Jak je zobaczyłam to tak sobie pomyślałam...:)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was:)
Przepiękna ta podusia :) Za kochałam się od pierwszego wejrzenia!! No i w Twoim blogu tym samym :) będę odwiedzać regularnie jeśli pozwolisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Agata
CUDOWNA, jakość wydruku - kolor i samo zdjęcie - powalające!!!! tylko pozazdrościć zdolnych łapek.
OdpowiedzUsuńBestyjeczko, jak mawia mój czteroletni - nie usukujes?;)
OdpowiedzUsuńAgato, zezwalam;)
Zupełnie szczerze... To jest najbardziej oryginalna poduszka w swoim stylu, jaką widziałam. :)) Wymarzyła mi się taka, ale z makami... mmm...
OdpowiedzUsuńNatalinko, nie dziwię się, maki to wdzięczny temat, a Ty mi do maków bardzo pasujesz...bywam tam u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPiękna,wygląda jak malowana,świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, ino zdjęcia małe, ale cóż...nie wszystko umiem:)
OdpowiedzUsuńto ja jestem chętna...daj mi wiecej informacji na maila
OdpowiedzUsuńFajna i w końcu coś innego niż korony i aniołki i pocztówki i nie sepia ale za To Cię lubię. Za niewyparzona buzię i niebanalny dom- ruderę. Niby biały ale niezamalowany na biało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę Qrko:
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/poduszka-lawenda-cudo-pomoz-laurce-charytatywna-i1519969186.html
przynajmniej są duże zdjęcia:)
Balbino! Jak możesz! Hehe;)
OdpowiedzUsuń:)
Wydruk wyszedł świetny jakościowo,bo i fotka mistrzowska.Ślicznie wygląda i cenię autorskie projekty.
OdpowiedzUsuńŚliczne podusie...
OdpowiedzUsuńGosiu, pierwszy wydruk mi nie wyszedł, dałam mu drukuj zdjęcie a nie skanuj i jeszcze raz scropowałam. A że rozmiar zdjęcia w oryginale mam duży to było z czego wycinać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci mistrzu pędzla za komplement!
Kocham lawęde a te poduszki sa sliczne.
OdpowiedzUsuńBastamb, dzięki:)
OdpowiedzUsuńZmierzch Luny również dziękuję:)
Tylko te poduszki to mi się na zdjęciach rozmnożyły, bo jest tylko jedna:)
Dorotko - piękna ta twoja poducha i na bardzo szczytny cel . Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńi króliś ode mnei się zakradł do fotki ;)
ps. pochłonełam bloga o małej Laurze w ciągu jednego wieczoru, nie raz skapneła mi łezka.
Głośno sie zrobiło o tej malej istotce. W piątek w mialam urlop i w Dzien dobry TVN była Mama Laury.
Nie zabierałam wtedy głosu w tej dyskusji bo nie miałam zdania.
Dziś mam !!!
Dziękuję za to, że otworzyłaś oczy niektórym na wiele spraw i za to, że dzięki Tobie my blogerki poznałyśmy Laurę
buziaki
po prostu brak mi słów...a ja nie umiem szyć :(
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł:)
OdpowiedzUsuńCudna poduszka. I inna od tego, co teraz "króluje" na blogach. Masz kobieto fantazję, o talencie nie wspomnę. I cel zbożny. Ściskam.
OdpowiedzUsuńfantastyczne zdjęcie:)super prezetuje się na tkaninie.Podusia wyszła rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna poduszka. I ta koronka na niej boska. Gdzie kupujesz takie cuda? Ja zawsze kupuje te same wzory a do dyspozycji mam dwa albo trzy.
OdpowiedzUsuńpodusia zachwycająca :))) a ja nigdy nie osukuję :))))) pozdrawiam ciepło w ten wiosenny dzień ..
OdpowiedzUsuń"Czapkię" z głów :-) ! Fenomenalny pomysł !
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji, przypomniałaś mi tym zdjęciem, że marzec to pora, aby przyciąć lawendę :-)
Buziaki
Piękna i świetny pomysł. Też kiedyś myślałam o wydruku zdjęcia, ale jakoś na tym się skończyło.
OdpowiedzUsuńNosz chyba nie wytrzymam i spróbuję jakąś bździnkę fotkę wydrukować.
Ściskam :)
Naprawde bardzo fotogeniczna podusia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja tam swoje resztki lawendy, zamierzam przeznaczyć na kolejną porcję nalewek , bo spiżarnia po zimie prawie pusta ;)
OdpowiedzUsuńPiekna, fajny pomysl ze swoim wlasnym zdjeciem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna jest, szczególnie podoba mi się w zestawieniu z perłami:)
OdpowiedzUsuńLambo, to ja tylko dla formalności powtórzę za dziewczynami - poducha jest super i fajne wykorzystanie swojego pięknego zdjęcia - koniecznie porób z innymi lwiatkami :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
I mi podoba się ta poduszka. Lawenda na zdjęciu jest jak żywa. Druk i wykonanie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńCudna podusia... a lawenda moja ulubiona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze owocnych dalszych Tworzen!
urocza podusia :) Fajnie wyszło z tym zdjęciem lawendy, jak znalazł na zaklinanie wiosny :)
OdpowiedzUsuńWy mnie tu zasypujecie komplementami, a mi net padł i dopiero udało mi się przejść na Orange. My chyba jacyś pechowi jesteśmy, bo nie wierzę, że każdy ma taki problem z neostradą...
OdpowiedzUsuńAgato, ciągle testuję nowe sklepy, tą szeroką kupiłam we Wrocławiu w Magnolii, bodaj 6 zł za mb.
Mario Par, ja już swoją przycięłam i jeszcze zdążyłam uciagach mój zwariowany winogron:)
Uciachać miało być:)
OdpowiedzUsuńAba, dokładnie taki miałam zamiar:)
Katesz, dziękuję:)
Amelio, dziękuję:)
Kasiu, no spróbuję, może inne kwiatki też okażą się wdzięcznymi modelami?;)
OdpowiedzUsuńAcha...czy któraś z Was zna sposób na zabezpieczenie wydruku, co by nie był taki całkowicie rozpuszczalny? Coś słyszałam o jakimś werniksie zabezpieczającym, że niby do decoupage'u też się stosuje. Ma to jakąś nazwę?
Pozdrawiam Was serdecznie i słonka życzę:)
Śliczne podusie. A te koroneczki są przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hej ponownie.
OdpowiedzUsuńLambi moje to nie sa wydruki z drukarki a transfer przy uzyciu papieru transferowego, nie trzeba tego niczym zabezpieczac.
Pa
Katrin, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńOj Anetko, to jakaś wyższa szkoła jazdy:) Dziękuję za odpowiedź:)
Kochana,Ty mi tu jak krowie na rowie o co chodzi z tym papierem koronkowym bo ja nie kumata blond łepetyna jestem.
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam jogurt tej firmy w szklanej mini kace :)
Paulinko, tak sobie pomyślałam, ze nie tylko one do wkładania jedzonka:) Można dorwać papier powycinany, albo dziurkaczami do scrapków podziurkować motylki, zwinąć tekturkę w tutkę, włożyć to tego pojemnika i osłonka na tealighta gotowa:)
OdpowiedzUsuńI na dodatek masz dobre serce!!!! Poduszka jakich nie widuje na innych blogach tym bardziej wiec oryginalna!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i o wiecej prosze :-)
Margott, bardzo dziękuję:) Nie umniejsza to faktu, że ja plackiem padam przy Twoim osobistym talencie, ech...
OdpowiedzUsuńA z sercem to wiadomo jak jest, twardy tyłek niestety na wyposażeniu;)
Pozdrawiam:)
Nic dodać, nic ująć.100% perfekcji.Atena dobrze radzi.Papier transferowy jest idealny.Można prać niemal w nieskończoność pralki.Poddawałam sama próbom:-)
OdpowiedzUsuńJak głąb to głąb. Ja nic o tym papierze nie wiem!!!
OdpowiedzUsuńPodusia cudna! Powiało świeżością :) ...i chyba wiesz, że nie usukuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie...mimo że wciąż zimno brrrr
Penelopo, ba!:) Posłałam Ci coś do skrzynki:)
OdpowiedzUsuńtaka inna i zaskakująca...masz wyobraźnię kolorową Lambi!!!Tak trzymaj!!!Mi sie podoba!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Lambi" alias "malpka...." alias może.... z Kalkuty ?;).To imponujące,niepospolite,rozgłoszę gdzie się da....Niech dowie się prawica,co czyni lewica,sorry jeśli vice versa :o !Szalom :)
OdpowiedzUsuńAga, koloterapia wiosenna albo wspomnienie lata;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Joasxa, ukłony, ukłony:)
Lambinko zapraszam po wyróżnienie i do zabawy:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna poduszeczka!! Imponujaca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń